W myślenie masońskie jest wpisany relatywizm, natomiast w przypadku kościoła katolickiego jest przekonanie o istnieniu Prawdy. Będziemy mieć myślicieli katolickich, którzy będą to twardo eksponowali, ale będą też i tacy, którzy powiedzą, że istnieje możliwość poznania jej poznania, ale jest ono uwarunkowane kulturowo – mówi Tomasz Terlikowski.
Masoneria dzieli świat na tych inicjowanych, którzy weszli w jej struktury i pozostałych czyli profanów. Współczesny kościół widzi w tym pewien model quasi-religijny. Nie można być jednocześnie katolikiem i muzułmaninem. Jeśli ktoś przystępuje do innej formacji religijnej, to jest ekskomunikowany. Takie jest prawo kanoniczne i tyle – dodaje Terlikowski. Są jednak płaszczyzny, w których można współpracować np. w pomocy charytatywnej. Masoneria zwraca też uwagę na duchowość, widzi ją inaczej, ale w pewnej części myślenia Europy Zachodniej widać zanik jakiegokolwiek myślenia duchowego. Masoneria w pewnym sensie o tym przypomina.
Jest jeszcze jedna rzecz, która nas zbliża. Myślałem – mówi Terlikowski - że skoro kościół w zachodniej Europie traci, to może masoneria zyskuje.
Nic bardziej mylnego – twierdzi Witold Sokala – nie mamy młodych, którzy chcą się angażować, starszych, którzy godzą się na inicjację.
To pokazuje – zdaniem Tomasza Terlikowskiego - że pewien model religijny, quasi-religijny czy relatywistyczny, ale jednak duchowy, przestał odpowiadać na niektóre pytania ludzi Zachodu.
Jako katolik zastanawiam się co my jako chrześcijanie , możemy z tym zrobić. Wzajemna rozmowa, próba usłyszenia i zobaczenia jak świat wygląda ze strony loży, wydaje się być pomocna w lepszym rozumieniu wyzwań.