O moim zaangażowaniu w politykę zadecydowały rodzinne wartości. Wychowałem się w rodzinie lekarskiej, w której zawsze wpajano mi przekonanie, że najważniejszy jest człowiek. Nieważne skąd przychodzi, z jakiej rodziny się wywodzi i ile ma w portfelu – życie i zdrowie ludzkie jest na wagę złota. Tego zawsze się trzymam – w polityce, w samorządzie, w Radzie Miasta – pracujemy z ludźmi i dla ludzi.

Moje dotychczasowe doświadczenie jako radnego i działania z wolontariuszami, uczą mnie, że odkładając na bok to, co nas różni i pracując razem dla wspólnego celu, jesteśmy w stanie najlepiej zaspokoić potrzeby lokalnych społeczności.