"Z powodu epidemii koronawirusa w Polsce trwa akcja #zostanwdomu. Nasz niedźwiedź też nie opuszcza Babiej Góry, bo jest w swoim domu. (...) Korzysta z tego, że w Babiogórskim Parku Narodowym zamknięte są wszystkie szlaki i nie niepokojony przez turystów wybiera do przemieszczania się drogi najwygodniejsze, czyli szlaki" – powiedział Mażul.

Tropy drapieżnika napotkała w niedzielę Izabela Hudzik ze schroniska na Markowych Szczawinach. Zdaniem Macieja Mażula, pozostawił je 2-, 3-letni niedźwiedź.

Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. W Polsce jest pod całkowitą ochroną. Zwierzę jest bardzo ostrożne i stara się unikać człowieka.

Babiogórski Park Narodowy zamknął do odwołania wszystkie szlaki turystyczne. Ma to związek z koronawirusem.

W rejonie Babiej Góry obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego.

 

(PAP/sp)