O tym czym ogródkowe przestrzenie mogą być dla miasta i o miejskim rolnictwie rozmawialiśmy z Mateuszem Zmyślonym, który realizuje projekt Miejskie Gospodarstwo Rolne - w samym sercu Krakowa. Opowiadał o tym co rośnie w jego ogrodzie, o tym jak hodował w nim najszczęśliwsze chyba kury na świecie i o tym jak sam ogród się zmienia.
- A
- A
- A
Przystanek Kulinarny na miejskiej działce
Najlepszym wiosennym lekarstwem jest - działka. Działka nam zdrowie wprowadza do ciałka, Gdy w łapki się chwyci szpadelek lub grabki, Znikają bronchity, katary i sapki – pisał Ludwik Jerzy Kern. Przymusowa izolacja w czasie epidemii koronawirusa sprawiła, że ogródki działkowe przeżywają prawdziwy renesans. Dawno nie było na nie aż tylu chętnych. Ogródek działkowy, oczywiście w miejskim wydaniu, który był bohaterem sobotniego Przystanka Kulinarnego, stał się na nowo symbolem ciszy i spokoju, a także ..bezpieczeństwa. Do lamusa można odłożyć stereotyp, że to miejsce gdzie czas spędzają głównie emeryci. Legitymacja działkowca przestała być artefaktem ze świata cioć i wujków, lecz oznaką przynależności do awangardy świadomych konsumentów. Bo cóż może być bardziej organiczne, eco-friendly, i lokalne niż marchewki z własnej grządki?
Dla jednych działka jest własną pustelnią, a najlepszym relaksem benedyktyńska praca w ogrodzie. Inni zaspokajają tam potrzeby socjalizacji. Może być sposobem na niskobudżetowy wypoczynek lub podwyższenie statusu społecznego drugim domem. Wypielęgnowane rabaty z kwiatami cieszą oko wszystkimi kolorami tęczy, a prężące się obok na grządkach cukinie, marchewki, rzodkiewki i zielenina są obietnicą dań przygotowanych od samego początku – czyli w zasadzie od wysiewu- własnymi rękami. Ogródki działkowe w krakowskich Mistrzejowicach odwiedził nasz reporter Bartek Bujas

Sadzimy, plewimy, podlewamy, doglądamy i cieszymy się gdy zaczyna wzrastać, ale w głębi ducha wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy aby te wyhodowane w środku miasta warzywa i zielenina są na pewno zdrowe, czy nie zawierają zbyt wiele metali ciężkich. O to czy to co z taką pieczołowitością i troską zostało wyhodowane można bezpiecznie jeść pytaliśmy profesor Barbarę Filipek – Mazur z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

W Przystanku Kulinarnym jak zwykle była książka - jak najbardziej na czasie, wyszukana, przeczytana i polecana przez Paulinę Bandurę z krakowskiej Księgarni pod Globusem.

Komentarze (0)
Najnowsze
-
06:27
Pogoda na weekend w Małopolsce: będzie upalnie!
-
06:06
Wiadomości komunikacyjne Radia Kraków 19.09
-
20:43
Taka gmina! Gródek nad Dunajcem buduje nowe atrakcje
-
19:57
Proces mężczyzny z Rabki, podejrzanego o próbę gwałtu na 13-latce, rozpocznie się za kilka tygodni
-
19:26
Wypadek na budowie przy placu Imbramowskim. Na pracownika spadły cegły, jest w ciężkim stanie
-
18:48
Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków w Nowej Wsi. Skąd tam się wziął?
-
18:14
Nowe rondo w Jazowsku otwarte dla kierowców. Inwestycja zwiększy bezpieczeństwo i płynność ruchu
-
18:10
Budowa ronda w Tylmanowej
-
18:06
Czy w Tarnowie powstanie spopielarnia zwłok? Przedsiębiorca chce zbudować obiekt w Mościcach
-
17:18
Rzeczy, których potrzebuje współczesny przedsiębiorca od nowoczesnego księgowego
-
17:03
Rekonstrukcja kościoła pw. św. Heleny w Nowym Sączu
-
17:00
Tarnów bez obwodnicy. Co poszło nie tak w rozmowie z mieszkańcami?