O groźnych skutkach odwilży przekonali się wczoraj właściciele stadionu Wisły Kraków. Ciężki, topniejący śnieg uszkodził część dachu stadionu. W tym przypadku nie doszło do nieszczęścia, jednak, jak przestrzega Jerzy Mądrzyk, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa, zalegający śnieg może być bardzo niebezpieczny, zwłaszcza na budynkach wielko-powierzchniowych.
Zarządcy budynków raczej są tego świadomi - osoby odśnieżające dachy można spotkać wszędzie w regionie.
Właściciele obiektów mają też obowiązek zabezpieczyć teren, na który zalegający na dachu śnieg może spaść. Zwykle ten obszar jest odgrodzony taśmą. Może się jednak zdarzyć, że właściciele nie zdążą na czas tego zrobić, dlatego warto być czujnym, zwłaszcza, kiedy przechodzimy obok wysokich budynków. W takich miejscach lepiej też nie parkować samochodów, bo spadające bryły lodu i śniegu mogą je uszkodzić.
Posłuchaj, jak Małopolanie walczą ze skutkami odwilży
Za pozostawienie na dachu swojego budynku sopli i dużych ilości śniegu możemy zapłacić mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Krakowska Straż Miejska od początku grudnia nałożyła 8 mandatów za to wykroczenie i upomniała 10 zarządców. Jak twierdzą strażnicy, zarządcy z roku na rok coraz lepiej wywiązują się ze swoich obowiązków.
Na informacje o zalegającym śniegu Straż czeka pod numerem telefonu 986.

fot. Ola Ratusznik
Przemieszczającej się strefie frontu atmosferycznego towarzyszyć będzie także porywisty wiatr, wiejący z prędkością 40 – 65 km/h. W wyższych partiach gór prędkość wiatru przekraczać będzie 100 km/h.