Radni uważają, że podstawą zwołania sesji nadzwyczajnej wcale nie była pilna potrzeba zmian budżetowych, ale kwestie kontrowersyjnych planów zagospodarowania przestrzennego. Chodzić ma między innymi o teren dawnego Owintaru czy osiedla Rzędzin, przez które ma przebiegać oprotestowana wschodnia obwodnica Tarnowa. Wiążących decyzji w tej sprawie wciąż nie ma. Prezydent podkreślał, że zależało mu również na rozpoczęciu procedury planistycznej dla okolic ulicy Spokojnej i Piaskowej, którymi są zainteresowani inwestorzy.

Ale zdaniem radnych i ta sprawa może poczekać. Dlatego ogłosili przerwę w sesji do 29 sierpnia.- Jest parę pytań. Mamy tutaj siedzieć dwa dni? Nie jestem przeciwnikiem tych uchwał. Chcę tylko, aby pewne procesy przebiegały prawidłowo. Procedura planistyczna w stosunku do tych terenów była przeze mnie proponowana prezydentowi przynajmniej przez półtora roku. Teraz nagle w połowie wakacji prezydent uznał, że moje pomysły są dobre i zaproponował to w połowie wakacji. Procedura planistyczna trwa około roku. Nic się nie stanie jeżeli się rozpocznie 1 czy 2 września - przekonuje radny Jacek Łabno.

- Jak to nie ma pilnej potrzeby? - odpowiada prezydent Roman Ciepiela - Inwestorzy przyjeżdżają do miasta. Pytają się, gdzie mogą planować swoje inwestycje. A radni notorycznie odmawiają dyskusji uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego. Wszyscy patrzą na Kraków i na Rzeszów, jak się rozwijają. Proszę zwrócić uwagę, że w Krakowie połowa terytorium miasta ma uchwalone plany. Radni ogłosili przerwę i rozumiem, że wracają na wakacje. Chcę powiedzieć, że inwestorzy nie mają wakacji. Są aktywni i chcą, żeby miasto się określiło, czy chce nowych miejsc pracy i inwestycji czy nie. Mamy zasznurowane usta, bo radni nie chcą nawet podjąć debaty. Włożenie tych planów do zamrażarki jest skrajną nieodpowiedzialnością. – mówi Ciepiela. Prezydent dodaje, że w przypadku terenu na Piaskówce miasto uzyskało dotacje na stworzenie Strefy Aktywności Gospodarczej.

Radny Jacek Łabno przekonuje jednak, że skrajną nieodpowiedzialnością było zwołanie sesji nadzwyczajnej w wakacje, w stosunku do tematów, które można rozstrzygać w ciągu normalnych sesji. Z kolei radny Jakub Kwaśny podkreśla, że dyskusja w sprawie planów dla dawnego Owintaru czy osiedla Rzędzin musi być poprzedzona kolejnymi spotkaniami, bo dotychczasowe pokazały, że nie ma zgody właścicieli terenów na planów miasta. - Prezydent z uporem zmusza radnych do przyjmowania tych czy innych uchwał. Mimo że wie, że część radnych jest na urlopach. Przerwałem urlop, bo myślałem, że są to jakieś nadzwyczajne kwestie budżetowe – mówi Kwaśny.   

Prezydent podkreśla, że radni powinni podjąć jakiekolwiek decyzje. Nawet mówiącą o odrzuceniu planu, żeby było wiadomo na czym się stoi, a nie zrzucać te kwestie z programów kolejnych sesji. Radny Jacek Łabno przekonuje, że nie boi się podejmować takich decyzji przed wyborami. - Podejmiemy te decyzje, proszę się nie martwić. Tylko w stosownym czasie.

Podczas wtorkowej sesji nadzwyczajnej tarnowscy radni zdecydowali m.in. o uruchomieniu kolejnej transzy dotacji na wymianę pieców z dofinansowania Wojewódzkiego Funduszy Ochrony Środowiska w Krakowie oraz dołożeniu pieniędzy do przetargu na rozbudowę cmentarza w Klikowej.

 

(Bartlomiej Maziarz/rk)