Warszawskie stowarzyszenie wysłało w poniedziałek zażalenie, a we wtorek w krakowskiej prokuraturze złożyło również zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego z myśliwych, który na polowanie przyprowadził dziecko. Polskie prawo zabrania zabijania zwierząt w obecności dzieci.

Jak powiedział reporterce Radia Kraków Rafał Gaweł, przewodniczący stowarzyszenia Ludzie Przeciw Myśliwym, moment zabijania kaczek miały widzieć też dziewczynki, które zostały trafione odłamkami śrutu. Według jego informacji, w polowaniu miał brać udział policjant, dlatego organizacja wniosła również o wyłączenie ze sprawy wszystkich osób należących do Polskiego Związku Łowieckiego.

 

 

 

(Joanna Orszulak/ko)