Wątpliwości, których wyjaśnieniem zajmuje się prokuratura dotyczą przede wszystkim finansów Filharmonii Krakowskiej. Sprawa dotyczy lat 2012 - 2015. W tym czasie instytucją kierował obecny dyrektor naczelny - Bogdan Tosza. Miał on między innymi zawrzeć umowę zlecenie, wbrew obowiązującym przepisom, ze swoim zastępcą czy wypłacić siedem tysięcy honorarium za opracowanie koncepcji artystycznej osobie, która jej nie przygotowała. Kontrowersyjne jest też przyznanie premii dla kadry zarządzającej instytucją.

Prokurator Michał Żurek z Prokuratury Rejonowej w Krakowie przestrzega jednak przed ferowaniem jakichkolwiek wyroków. - To na razie wstępny etap postępowania – mówi Michał Żurek – Gromadzimy dowody, które są analizowane i które kierunkują dalsze postępowanie. Podkreślam, że ono toczy się w sprawie i nie został sformułowany ani przedstawiony żaden zarzut.

Zarzutów, a właściwie zastrzeżeń do pracy Bogdana Toszy, nie ma też Zarząd Województwa Małopolskiego, który nadzoruje pracę filharmonii. Niemniej jednak urzędnicy przyglądają się na bieżąco tej instytucji. - Na przestrzeni lat przeprowadzono wiele kontroli zewnętrznych i na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego – mówi Filip Szatanik, rzecznik prasowy tej instytucji – Jeśli w ich wyniku stwierdzono nieprawidłowości, to w naszym odczuciu są one poprawiane na bieżąco.

Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że dyrektorowi naczelnemu od 1 września przedłużono umowę na trzy kolejne sezony artystyczne. Przeciwne temu były Rada Pracowników Filharmonii, jak również Związek Zawodowy Polskich Artystów Muzyków Orkiestrowych, reprezentowany m.in. przez Macieja Pacułę. Twierdzi on, że decyzja o przedłużeniu umowy Toszy jest niezrozumiała z kilku względów. Jednym z powodów jest brak przygotowania menedżerskiego Toszy, a także konflikt z zespołem. - Jeśli nie ma czegoś co się nazywa porozumieniem i współpracą pomiędzy dyrektorem a zespołami – mówi Maciej Pacuła - to nie ma mowy o prawidłowym funkcjonowaniu instytucji.

Związkowcy chcieli przeprowadzenia klarownego konkursu na to stanowisko i wystąpili do Zarządu Województwa o wstrzymanie przedłużenia kadencji Bogadana Toszy. Urząd Marszałkowski nie wziął jednak tego rozwiązania pod uwagę.

Bogdan Tosza na razie odmawia komentarza w sprawie toczącego się śledztwa.

 

Magdalena Zbylut/wm