Od przekąsek do choroby cywilizacyjnej
Od najmłodszych lat słyszymy, że trzeba jeść regularnie. Niestety, współczesny model życia często wypacza to zalecenie, ponieważ zamiast planowanych pięciu posiłków dziennie, wielu z nas sięga po przekąski niemal bez przerwy. Tymczasem krótkotrwałe uczucie głodu to naturalny sygnał naszego organizmu, że procesy trawienne przebiegają prawidłowo. Nie chodzi o głodówki, które osłabiają organizm, ale o pozwolenie sobie na przerwy między posiłkami, by ciało mogło odpocząć od ciągłego trawienia. Po spożyciu jedzenia poziom glukozy we krwi rośnie, a trzustka wydziela insulinę – hormon, który obniża poziom cukru, transportując glukozę do komórek. Jeśli jednak jemy bez przerwy, poziom glukozy utrzymuje się stale na wysokim poziomie, a insulina wydzielana jest nieustannie. Komórki, "atakowane" przez ten hormon przez cały dzień, z czasem przestają na niego reagować. Tak rozwija się insulinooporność, która jest wstępem do cukrzycy typu 2.
Głód jest naturalną reakcją naszego organizmu. Okresy między posiłkami nie powinny być zakłócane niekontrolowanym jedzeniem. Czego nie zauważamy na co dzień? Kupujemy paczkę chipsów czy inną przekąskę i podjadamy. W efekcie jemy cały czas i nasz organizm musi sobie z tym radzić - mówi Jakub Kręgiel.
Cukrzyca typu 2 to jedna z najczęściej diagnozowanych chorób w krajach wysoko rozwiniętych. Jej przyczyną najczęściej nie są geny, lecz złe nawyki żywieniowe, przede wszystkim ciągłe podjadanie i nadmierne spożycie cukrów prostych. Nieleczona choroba prowadzi do poważnych powikłań: uszkodzenia nerek, utraty wzroku, rozwoju tzw. stopy cukrzycowej, a nawet amputacji kończyn. Regularne posiłki to nie tylko kwestia dyscypliny, ale inwestycja w zdrowie. Jedząc świadomie i robiąc przerwy między posiłkami, pozwalamy naszemu organizmowi pracować w naturalnym rytmie.
Korepetycje z edukacji zdrowotnej na antenie Radia Kraków w każdą środę o godzinie 9.20.