Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Filipem Kaczyńskim.

Co uzna pan za polski sukces rozpoczynającej się jutro wizyty Joe Bidena w naszym kraju?

- Bez wątpienia to historyczna sprawa. W ciągu roku prezydent USA będzie drugi raz w Polsce. To zasługa Polaków, jeśli chodzi o podejście do naszych braci, Ukrainy. Prezydent Biden docenia postawę Polski, jeśli chodzi o kwestię ukraińską, ale też postawę naszego rządu, który jest jednym z liderów wsparcia Ukrainy. Prezydent Andrzej Duda w zeszłym tygodniu przeprowadził ofensywę dyplomatyczną, która ma doprowadzić do tego, żeby znowu połączyć siły i scentralizować pomoc militarną.

Z dyskusji przebijają oczekiwania, że podczas spotkania z Polakami we wtorek padną słowa podziękowania za pomoc obywatelom Ukrainy. Nasza sytuacja – kraju przyfrontowego – jest trudna. Notujemy także coraz gorsze nastroje społeczne. Co Polacy powinni usłyszeć podczas spotkania z prezydentem?

- Zapewnienia wsparcia ze strony USA w razie – nie chcę o tym myśleć – potencjalnego odwetu ze strony Rosji i Putina. Prezydent Biden takie słowa już wypowiadał. Jeśli chodzi o te obawy Polaków, one się skupiają wokół tego, jak fakt postawienia się jako lider wsparcia dla Ukrainy, wpłynie na Polskę w przyszłości.

Zwiększenie obecności żołnierzy amerykańskich w naszym kraju?

- Tak. To byłby kolejny sukces. Kontyngent amerykański już kilka razy był zwiększany. Do tego rzecz, na której też nam zależy, to kwestia tarczy Patriot. Bezpieczeństwo Polski trzeba zwiększać pod tym kątem. Liczę na takie kwestie. Do tego kolejne bazy sprzętu, bazy wojskowe w Polsce. Tego oczekujemy ze strony USA.

Ukraina w NATO, pomoc w obudowie, nowy plan Marshalla?

- Oczywiście. To plan na przyszłość. Kwestia członkostwa Ukrainy teraz w NATO nie jest szybka w realizacji. Chodzi o stabilność granic. Gdy Ukraina wygra wojnę, wygra cała Europa. To nie jest tylko wojna Ukrainy. To wojna o bezpieczeństwo Europy. W przyszłości Ukraina szybką ścieżką powinna trafić do NATO i UE. Takie starania są czynione cały czas. Są rozmowy, żeby umożliwić Ukrainie szybkie przystąpienie do UE.

Co z perspektywy wschodniej flanki wydaje się najistotniejsze? W planach jest spotkanie z Bukaresztańską Dziewiątką, czyli wschodnią flanką NATO. Jakich deklaracji tu pan oczekuje?

- Kwestia bezpieczeństwa, wzmocnienia wschodniej flanki NATO przez baterie Patriot. Wszystkie kraje, które są w Bukaresztańskiej Dziewiątce, mówią jednym głosem ws. poprawy bezpieczeństwa swoich krajów. To ważne, że jesteśmy zjednoczeni. Wydarzenie tej rangi będzie w Warszawie. Prezydent Biden spędzi kilka dni w Polsce. Oczy świata będą skierowane na Polskę.

Lekko spada poparcie dla pomocy obywatelom Ukrainy. Nadal to powyżej 60%, ale było więcej. Co się dzieje?

- Są obawy w kontekście tego, jakie reperkusje mogą spotkać ewentualnie Polskę. Jestem spokojny. Po upływie jakiegoś czasu… Podobnie było z pandemią. Na początku wszyscy mieli podobne zdanie, mówili jednym głosem, że należy walczyć wspólnie z wirusem. Potem zaczęły się różnice zdań i podziały. Tu pewnie jest podobnie. Nie widzę niepokojących zjawisk. Polacy mają otwarte serca dla Ukraińców. Traktujemy ich jako swoich braci.

Jeszcze Trzebinia. To pana okręg wyborczy. W zeszłym tygodniu SRK wskazała 11 miejsc zagrożonych zapadliskami. Nikt jednak nie zna skali tego zjawiska. Jak można pomóc mieszkańcom? Co jeszcze można zrobi? Będą kolejne badania, ale sam burmistrz nie wyklucza ewentualnych przesiedleń.

- Spojrzę na tę sprawę ze strony administracyjnej. Co można zrobić w Sejmie? To kwestia zmiany przepisów, żeby można było działać na gruntach prywatnych. To rzecz, którą powinniśmy się zająć w Sejmie, żeby pomóc w tej sytuacji. Rękami i nogami jestem za uspokajaniem mieszkańców. Muszą być kolejne ekspertyzy. Wiedzę trzeba poszerzać. Mieszkańcy mają prawo się obawiać. Cieszę się, że działania w okolicach cmentarza się toczą. Burmistrz uspokaja mieszkańców. Ja też chcę uspokoić. Bezpieczeństwo mieszkańców przede wszystkim. Spółka pewnie stanie na wysokości zadania. Jak będzie potrzeba wsparcia ze strony rządu, jako parlamentarzyści z tego okręgu, podejmiemy działania w Warszawie.

Ktoś powinien ponieść personalną odpowiedzialność za taki sposób likwidacji kopalni Siersza? Pisma do prokuratury i Urzędu Górniczego skierowali burmistrz i wojewoda.

- To błędy przeszłości, za czasów rządu AWS. Żadne takie przestępstwa się nie przedawniają, ale nie chcę zajmować się tym w kontekście śledztwa. Nie znam kwestii historycznych. Jeśli organy ścigania podejmą stosowne decyzje i będą przekonane, że trzeba wyciągać odpowiedzialność, poprę takie stanowisko.