Medale i kwalifikacje olimpijskie będą stawką tegorocznych mistrzostw świata w slalomie kajakowym i kayak crossie, które 19 wrzesnia rozpoczną się w Londynie. Mistrzostwa są to nie tylko szansą na potwierdzenie pozycji w slalomie, ale i dają możliwość uzyskania dla kraju przepustki na największą imprezę sportową na świecie. Dla dwójki naszych reprezentantów (Natalia Pacierpnik, Grzegorz Hedwig) to walka o trzeci już olimpijski start, a dla trójki – Klaudii Zwolińskiej, Aleksandry Stach i Dariusza Popieli nadarza się okazja na drugi występ na igrzyskach. Zanim jednak przyjdzie czas na imienne nominacje, trzeba wywalczyć kwalifikację dla kraju. W każdej z trzech konkurencji dany komitet olimpijski może delegować po jednym reprezentancie i reprezentantce, z uwzględnieniem łącznej liczby uczestników (82 zawodników, po 41 kobiet i mężczyzn). Warunkiem kwalifikacji w K-1 jest sklasyfikowanie w pierwszej piętnastce MŚ w Londynie, w C-1 – w czołowej dwunastce, a w kayak crossie – na podium. Uzupełniająco będą też brane pod uwagę miejsca z kontynentalnych mistrzostw w K-1 i C-1, gdzie najwyżej sklasyfikowany zawodnik spoza grona zakwalifikowanych z MŚ również zyska dla swojego kraju dodatkowe miejsce.

Biało-czerwoni od ponad tygodnia przebywają już w Londynie. Największe nadzieje na sukcesy w Londynie zdają się być w K-1. Zarówno Zwolińska, jak i Popiela byli w tym sezonie na czołowych pozycjach w zawodach Pucharu Świata. I chociaż nie zdobyli w nich medalu, mają prawo myśleć o czymś więcej niż sam udział w MŚ czy awans do finału.

Na początek mistrzostw świata w Londynie zostaną rozdane medale w rywalizacji drużynowej w K-1 (Polki w składzie Klaudia Zwolińska, Natalia Pacierpnik i Dominika Brzeska bronią w niej brązowego medalu) i C-1. W środę czekają zawodników kwalifikacje kanadyjkarzy, a w czwartek kajakarzy. Na piątek zaplanowano półfinały i finały w C-1, a dzień później w K-1. W niedzielę zmagania w ramach MŚ zakończą przejazdy w kayak crossie.