Podczas środowego spotkania Koalicji Obywatelskiej w Krakowie premier zapowiedział, że politycy, którzy nie przestrzegają prawa będą rozliczani przez polskie sądy.

"Nie zastąpię prokuratorów, sędziów, policji, służb specjalnych, ale moim i naszym zadaniem - było otworzenie przestrzeni zatrutej korupcją, kłamstwem i złodziejstwem na rzecz praworządności. Dzisiaj, Polska - my wszyscy z trudem, w ogniu walki, ale odbudowujemy praworządność" - zapowiedział szef rządu.

Podkreślił, że "nie ma praworządności bez rozliczenia zła". Jak zaznaczył, "ludzie by nam nie wybaczyli", gdybyśmy to zaniechali.

"Skoro poszliśmy do zwycięstwa w październiku (2023 r.) w imię walki ze złem, kłamstwem, złodziejstwem oraz korupcją i skoro dzięki Polkom i Polakom wygraliśmy te wybory, to naszym obowiązkiem jest rozliczyć to zło do spodu" - powiedział Tusk. Jak podkreślił, "w imieniu narodu czyścimy do spodu". Dodał, że "w Krakowie ta polityka nabiera szczególnego sensu".

Tusk zastrzegł, że "jego zadaniem nie jest straszenie oponentów", ale - jak zaznaczył - każdy polityk w Polsce "musi bać się sprawiedliwości i bać się prawa". "Już nigdy nikomu w Polsce nie może mylić się prawo i sprawiedliwość z partią o nazwie Prawo i Sprawiedliwość" - oświadczył premier.

"Musimy odbudować aparat państwa i wymiar sprawiedliwości, który będzie bezlitosny dla każdego, niezależenie od jego barw partyjnych, tego czy akurat rządzi czy jest w opozycji" - powiedział premier. "To na waszych oczach się dzieje" - oświadczył Tusk.

Premier Tusk zapewnił, że dostępność pigułki "dzień po" na podstawie rozporządzenia będzie "praktycznie powszechna". Choć, jak dodał, wdrażany plan B, nigdy nie będzie tak doskonały jak plan A.

Premier Donald Tusk na spotkaniu wyborczym w Krakowie podkreślił, że rządzący spełniają swoje obietnice sprzed wyborów parlamentarnych, dotyczy to także pigułki "dzień po".

Tutaj w Krakowie chciałbym to głośno i wyraźnie powiedzieć do pana prezydenta Dudy, do taty prezydenta Dudy, który w samorządzie odgrywa ważną rolę: pigułka "dzień po" to jest coś, co może uchronić polskie kobiety i polskie rodziny przed aborcją

- stwierdził premier.

Wytknął prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że się myli i ma "ograniczony zakres wiedzy w tak fundamentalnych kwestiach jak życie, poczęcie, antykoncepcja".

"Mówimy o środku antykoncepcyjnym, o tzw. antykoncepcji awaryjnej, nie ma to nic wspólnego z przerywaniem ciąży" - podkreślił Tusk.

Tłumaczył, że od 1 maja będzie wdrażany plan B w postaci rządowego rozporządzenia dotyczącego pigułki "dzień po" zamiast ustawy regulującej tę kwestię.

"Plan B nigdy nie jest tak doskonały jak plan A, ale dostępność pigułki +dzień po+ będzie praktycznie powszechna na podstawie programu pilotażowego" - zadeklarował szef rządu.

Później uzupełnił, że dostępność tej awaryjnej antykoncepcji będzie - w jego opinii - jeśli nie powszechna, to bez porównania łatwiejsza, "nieupokarzająca".

Projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego opieki farmaceuty sprawowanej nad pacjentem w zakresie zdrowia reprodukcyjnego zakłada dostępność antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. tabletki dzień po, mającej w swoim składzie octan uliprystalu, po przeprowadzeniu stosownego wywiadu, co umożliwi szybką interwencję minimalizującą ryzyko powikłań zdrowotnych związanych z niezamierzonym wystąpieniem ciąży.

Programem pilotażowym zostają objęci pacjenci, którzy ukończyli w dniu zgłoszenia się do apteki, która przystąpi do programu pilotażowego, 15. rok życia. W przypadku wątpliwości w zakresie wieku pacjenta, farmaceuta weryfikuje go na podstawie dokument uze zdjęciem, na podstawie którego wiek ten może zostać potwierdzony.

Pacjent może skorzystać z programu pilotażowego nie częściej niż co 30 dni.

Wywiad będzie obejmował: ustalenie przyczyny zasadności wydania produktu leczniczego; omówienie zasad wykonywania badań służących samokontroli i interpretacji wyników badań uzyskiwanych za pomocą wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro pozwalających na rozpoznanie ciąży; omówienie zasad wykonywania badań służących samokontroli i interpretacji wyników badań uzyskiwanych za pomocą wyrobów medycznych do diagnostyki in vitro służących do rozpoznawania chorób układu urogenitalnego u kobiet i mężczyzn; omówienie zasad farmakoterapii w okresie ciąży albo połogu, oraz pouczenie pacjenta w zakresie zasadności objęcia leczeniem w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, ambulatoryjnej opieki specjalistycznej lub leczenia szpitalnego, w zależności od rozpoznanego problemu zdrowotnego.

Wnioskodawcy podnoszą, że "rozwiązywany jest problem niedostatecznego poziomu dostępności do antykoncepcji awaryjnej generowany przez fakt, że obecnie dostęp do tego rodzaju metod o charakterze farmakologicznym jest możliwy wyłącznie na podstawie recepty".

Jednocześnie niwelowany jest problem tej natury, że w obecnych realiach politycznych nie sposób jest zwiększyć dostęp do ww. metod antykoncepcyjnych drogą zmian ustawowych w kierunku zniesienia ww. wymogu recepty" - zaznaczono w uzasadnieniu.