Jak tłumaczy Wojciech Król, dyrektor Centrum Kultury w Krynicy, część sponsorów, która zobowiązała się w tym roku wesprzeć organizację wydarzenia, nadal nie wpłaciła pieniędzy na konto placówki. To główny powód zaległości z wypłatami wynagrodzeń dla artystów.

Festiwal jest imprezą prestiżową, ale też bardzo kosztowną i nie pierwszy raz pojawiają się problemy z jego finansowaniem, ale zawsze w drodze negocjacji udaje się wszystko pozytywnie załatwić. Dyrektor Centrum Kultury ma też nadzieję, że nowe władze Krynicy będą traktować festiwal jako srebra rodowe i perłę w koronie Krynicy Zdroju. Jak podkreśla, kultura jest w Polsce traktowana po macoszemu, pracownicy zarabiają niewiele, nakłady chociaż rosną, są za małe, a sponsoring nie jest jeszcze silnie rozwinięty.

Budżet festiwalu to około 3 milionów, jego ranga utrwaliła się przez lata, ale jeśli impreza ma się rozwijać, być ważnym punktem na światowej mapie festiwali, to niestety sama gmina Krynica nie udźwignie tego finansowo i organizacyjnie. Potrzebny będzie partner w postaci Ministerstwa Kultury i województwa, które wspomogą gminę. 

Jest obawa, że zawirowanie wokół zaległości w wypłatach może negatywnie wpłynąć na wizerunek festiwalu. Honoraria, tak jak w poprzednich latach, zostaną jednak wypłacone zgodnie z ustaleniami zawartymi w porozumieniu.

 

Bartosz Niemiec/bp