Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Sejmu, szefem klubu parlamentarnego PiS Ryszardem Terleckim.

Jest wstępne porozumienie z samorządowcami ws. dystrybucji węgla i zamrożenia cen energii elektrycznej. Co w wypadku, jakby część samorządów nie chciała jednak zorganizować takiej dystrybucji, lub robiła to zbyt opieszale. Są narzędzia, żeby zmobilizować samorządy?

- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żeby samorząd działał przeciwko swoim mieszkańcom. Oczywiście mogą się zdarzyć jacyś zacietrzewieni samorządowcy, którzy będą chcieli sprzeciwiać się rządowi. Najpoważniejszym sposobem ich rozliczenia będą wybory samorządowe. Jak ktoś działa przeciwko swojej społeczności, może się spodziewać, że społeczność go nie zaakceptuje. Nie mówmy o karach. Nie spodziewajmy się trudności. To jest program bardzo ułatwiający dostęp do węgla. To podstawowy problem. Węgiel będzie. On płynie, jest wyładowywany w portach, rozwożony po kraju. Jest problem w dostarczeniu go indywidualnym odbiorcom. Tym mają się zająć samorządy. One mają spółki komunalne i firmy, które mogą się tym zająć. Na ogół samorządowcy są przychylni.

Sporo wątpliwości zostaje, o czym mówią samorządowcy...

- Wszystko się rozwiąże. To nowy pomysł, nadzwyczajne zadanie dla samorządów. Obawy są, ale wszystko się dobrze rozwinie.

Czyli nie będzie to miało wpływu choćby na podział pieniędzy? Niedawno prawie 14 miliardów trafiło do samorządów.

- Nie ma to związku. Pieniądze, które dostają i dostaną samorządy, mogą być też przeznaczane na zapewnienie mieszkańcom dostępu do źródeł energii. To decyzja samorządów. Samorządy dostały pieniądze i będą mogły je wydać, na co zechcą. To inwestycje, wydatki własne. Gminy dostały po około 3 miliony, powiaty różnie. Miechowski - 6 milionów, krakowski - 15 milionów, Kraków dostał 250 milionów. To duże pieniądze, które można zużyć według potrzeb.

Zamrożone ceny energii mają mięć między innymi podmioty wrażliwe, czyli na przykład placówki edukacyjne i opieki zdrowotnej. W wypadku szpitali rozważają państwo dodatkowe wyrównanie wydatków na energię?

- Rząd pracował nad rozwiązaniami, które zablokują wzrost cen energii i spowodują obniżenie obecnych cen. Ten projekt przeszedł przez rząd we wtorek. W przyszłym tygodniu trafi do Sejmu i będzie procedowany. Wtedy powiemy z pewnością o szczegółach.

Pytam o szpitale, które mają kilkuletnie kontrakty w ramach sieci i nie będą mogły odrobić straty. Stąd pytanie o dodatkowe wyrównanie.

- To jest przedmiotem prac rządu. Te rozwiązania są w projektowanej ustawie.

Wybory parlamentarne odbędą się na dotychczasowych zasadach, czy jednak będą przed wyborami zmiany? Chodzi o liczbę okręgów wyborczych i sposób liczenia głosów.

- Nie. Zapadły decyzje, że nic nie będzie się działo do wyborów. Jest niewiele czasu, więc teraz zmienianie ordynacji wywiałoby wielki niepokój partii politycznych. Nie przewidujemy zmian. Został zmieniony termin wyborów samorządowych z przyczyn technicznych. Zorganizowanie wyborów parlamentarnych i samorządowych w krótkim odstępie czasu jest właściwie niewykonalne. Wszyscy się zgadzają, żeby kadencję samorządów wydłużyć o kilka miesięcy. Wybory będą w kwietniu 2024 roku. Są oczywiście narzekacze. Jest część opozycji, która każdą sprawę kontestuje. Można usłyszeć, że części opozycji się to nie podoba. Nawet PKW mówiła, że zderzenie dwóch wyborów wymagałoby wielkiego wysiłku.

Czyli ani większej liczby okręgów, ani zmiany sposobu liczenia głosów w komisjach państwo nie przewidują?

- Nie przewidujemy. Były pomysły, żeby kamery były w każdym lokalu wyborczym. Nie rozumiem, skąd jest problem ze zorganizowaniem tego. Dziś każdy ma kamerę w telefonie. Nawet to nie zostanie zrealizowane przed najbliższymi wyborami.

Jeszcze wybory samorządowe. W Krakowie Platforma Obywatelska od dłuższego czasu wskazuje kandydatów na kandydata w wyborach prezydenckich. Co z PiS? Dwójką może być Małgorzata Wassermann i Łukasz Kmita?

- Bardziej widziałbym pierwszą z tych osób, czyli panią poseł Wassermann, ale nie ma jeszcze rozmów i dyskusji na ten temat. To zbyt odległy czas. Poczekajmy na wybory parlamentarne. Będziemy wystawiać własnego kandydata w odpowiednim czasie.

Dostrzegamy dobre relacje między poseł Wassermann i prezydentem Jackiem Majchrowskim. Pani poseł dobrze wypowiada się o prezydencie Krakowa. Rozważają państwo takie rozwiązanie, w którym prezydent nie startuje i popiera panią poseł Wassermann w wyborach?

- Ja nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania, ale różne cuda się zdarzają. Byłbym tu ostrożny w kalkulacjach. Przypomnijmy przypadek Rzeszowa. Ustępujący prezydent wskazał następcę i nic z tego nie wyszło. Nie było znaczącego efektu.

Czyli na razie jedyną kandydatką na kandydata w Krakowie jest pani poseł Małgorzata Wassermann?

- Można tak powiedzieć, biorąc pod uwagę poprzednie wybory i jej start w konkurencji z prezydentem Majchrowskim. Jest jednak za wcześnie na decyzje.