Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Filipem Kaczyńskim.

Przez Sejm przechodzi ustawa o ochronie granic, która jest niejako przedłużeniem stanu wyjątkowego. Ustawa zakłada, że pod pewnymi warunkami w strefie nadgranicznej będą mogli pracować dziennikarze. Minister Wąsik mówi, że będzie się to odbywać w sposób uporządkowany. Co to oznacza?

- Ta ustawa jest pokłosiem sytuacji takiej, że stan wyjątkowy, który był przedłużany na kolejny okres, będzie dobiegał końca. Rząd musiał się zastanowić, co robić dalej. Niestety sytuacja nie jest stabilna. Było to widać wczoraj, gdy na polskich funkcjonariuszy posypał się grad kamieni. To niedopuszczalna sytuacja. Skandaliczne jest też to, że polska opozycja podczas prac komisji złożyła wniosek o odrzucenie tej ustawy już w pracach komisji. Leje się polska krew na granicy polsko-białoruskiej. Co do dziennikarzy to oczywiście ta ustawa dopuszcza udział dziennikarzy, ale akredytacja jest także po to, żeby dziennikarzy chronić, ograniczać ich ilość. Wiemy, jak sytuacja na granicy wygląda. Są przekazy w internecie, w mediach. Nie jest to miejsce bezpieczne.

Dotychczasowy przekaz medialny, płynący z drugiej strony granicy, jest korzystny dla Polski?

- Nie jest korzystny dla Polski. Byłbym zaskoczony, jakby cokolwiek ze strony reżimu Łukaszenki było korzystne dla Polski. Patrząc niestety na sytuację u nas w kraju, media pewnego nurtu już dzisiaj za wszelką cenę starają się polskiemu rządowi konstruować przekaz niezgodny z prawdą. Zobaczymy, jak podejdą do tematu, jak znajdą się na granicy. Apeluję i mam nadzieję, że podejdą odpowiedzialnie do przekazywania informacji z granicy.

Z tego co pan mówi, wnioskuję, że nie będzie to dopuszczenie na granicę niektórych mediów. Wszystkie redakcje ogólnopolskie będą mogły tam pracować?

- Będą mogły wystąpić z wnioskiem. Decyzja co do wydania akredytacji, będzie po stronie funkcjonariuszy Straży Granicznej. W mojej opinii, z tego co wyłapałem wczoraj podczas prac komisji, to kwestia wynikająca z ograniczoną możliwością przebywania osób w tym miejscu. Nie jest to bezpieczne. Nie wyobrażam sobie, żeby nagle wszystkie redakcje z kraju i z zagranicy… Ten temat jest medialny nie tylko w Polsce, ale w Unii także.

Czyli będą mogły też pracować redakcje zagraniczne? Część z nich dzisiaj jest po stronie białoruskiej.

- Z tego co interpretuję to tak. Ta ustawa dopiero jest na początku drogi legislacyjnej. Dobrze, że rząd z wyprzedzeniem podchodzi do tego tematu. Ten stan wyjątkowy kończy się z początkiem grudnia. W tym okresie dopracujemy wszystkie szczegóły.

Europa wprowadza ograniczenia dla niezaszczepionych. Dlaczego nie chce zrobić tego Polska?

- Od początku prezydent Duda mówił, że nie jesteśmy za segregacją sanitarną. To jest kontrowersyjne, można doszukiwać się niezgodności z konstytucją. Nie jest to pomysł do końca dobry w tym momencie. Sytuacja faktycznie nie wygląda najlepiej, ale na pewno wygląda lepiej niż podczas poprzednich fal. To głównie jest spowodowane tym, że jest szczepionka. Spora część Polaków poddała się szczepieniom. Ci, którzy nie zdążyli, powinni to zrobić. Zachęcam do szczepienia się. To jedyna możliwość, żebyśmy wyszli z pandemii.

Poradzimy sobie bez ograniczeń? Zakażona została jedna z najważniejszych osób w państwie, czyli wicemarszałek Sejmu. Wiadomo coś o kwarantannie? Obejmie ona większą grupę polityków?

- W każdym skupisku ludzi czy zakładzie pracy takie sytuacje się mogą zdarzyć. Z tego co wiem, marszałek Terlecki czuje się dobrze. Nie ma specjalnych objawów. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Większość parlamentarzystów jest zaszczepiona. Możemy czuć się odrobinę bezpieczniej.

Może zatem przywileje dla zaszczepionych? Mamy certyfikaty covidowe, rada medyczna ma rekomendacje dotyczące przywilejów.

- To rozwiązanie, które może warto brać pod uwagę, ale cała kampania, którą prowadzimy, zachęcająca do szczepień, dużo dała. W loterii brali udział ludzie. Wychodzenie do ludzi ze szczepieniami w lecie też wiele dało. Na wielu imprezach plenerowych włodarze gmin prowadzili akcję szczepień. Każda forma wsparcia, zachęcenia Polaków do szczepień jest dobra. Powinniśmy ją stosować.