- Okazało się, że w pomieszczeniu, w którym znajdują się akumulatory zasilania awaryjnego, doszło prawodpodobnie do przegrzania ich. To oczywiście wstępne ustalenia. One będą jeszcze weryfikowane - wyjaśnia prokurator rejonowy w Tarnowie, Marcin Stępień.

Czternaścioro pacjentów chirurgii dziecięcej wróciło już na swój oddział. 39 pozostałych małych pacjentów na razie przeniesiono do tymczasowego miejsca. Nie mogą jeszcze wrócić na oddział dziecięcy, bo mimo intensywnego wietrzenia, nie udało się pozbyć uciążliwego zapachu po pożarze.

Spora część pacjentów oddziału dziecięcego, zgodnie z wcześniejszym planem, ma zostać wpisana ze szpitala jeszcze przed świętami.

Przeczytaj: Zadymienie na oddziałach dziecięcych szpitala św. Łukasza w Tarnowie. Ewakuowano 53 dzieci

 

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)