Podczas spotkania jeden z mieszkańców przekonywał, że nie powinno się budować takiej instalacji koło elektrociepłowni na Piaskówce, bo to najniżej położony rejon Tarnowa. To jego zdaniem może powodować większe zanieczyszczenie środowiska i uciążliwość dla mieszkańców.

- Jeżeli za PRL-u elektrociepłownię wybudowano w niecce to nie należy teraz tego naśladować i budować przy tej elektrociepłowni spalarnię. Wierzę, że spalarnia jest bezpieczna. Natomiast nie podoba mi się lokalizacja. Skoro jest bezpieczna to po co nawet 60-metrowy komin? Sugeruje poprzednią lokalizację przy wysypisku śmieci. MPEC mówi, że to by generowało duże koszty, ale w odległości około kilometra jest ciepłociąg, który zasila osiedle Zielone - mówił mieszkaniec Tarnowa.

Inny z mieszkańców w rozmowie z Radiem Kraków podkreślał, że jest z wykształcenia inżynierem i docierają do niego merytoryczne argumenty przedstawione podczas spotkania. "Czemu miałbym się nie zgadzać? Dzisiaj siedzimy na tykającej bombie pod tytułem wysypisko śmieci. Mamy do tego jakąś alternatywę, która spowoduje, że dzięki temu zanieczyszczenia będą mniejsze, a przy okazji powstanie jeszcze darmowa energia elektryczna i ciepło powstające podczas spalania" - podkreślał. 

Jednemu z uczestników spotkania nie spodobało się jednak, że nie powiedziano otwarcie, że chodzi o emisję spalin i dyrektywy, które wejdą za kilka lat. "Jeżeli czegoś nie zrobią to MPEC - jako spółka miasta - będzie musiał opłacać duże składki za zezwolenia na emisję spalin. Trzeba uczciwie o tym powiedzieć. Prezydent zachował się jak bardzo dobry handlowiec, nie jako gospodarz tego terenu" - przekonywał. 

We wtorek o godzinie 17.00 w Sali Lustrzanej odbędzie się kolejne spotkanie w sprawie planowanej tarnowskiej spalarni odpadów. Skierowane jest ono do wszystkich mieszkańców.

Przypominamy: Ministerstwo negatywnie o tarnowskiej spalarni śmieci. MPEC: to nieporozumienie

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)