Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, zdradził w rozmowie z reporterem Radia Kraków, że planuje włączenie Magdaleny Gwizdoń do składu polskiej sztafety biegaczek narciarskich na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Do olimpijskiego startu, w ramach przygotowań prowadzonych przez PZN, sposobią się: Justyna Kowalczyk (Team Justyny Kowalczyk - z odrębnym planem i zespołem szkoleniowym) oraz Sylwia Jaśkowiec, Paulina Maciuszek, Kornelia Kubińska i Agnieszka Szymańczak (Kadra A pod wodzą trenera Ivana Hudaca). Zdaniem prezesa wszystkie plany realizowane są zgodnie z założeniami, co napawa optymizmem przed startem w głównej imprezie sezonu. Ale z drugiej strony Apoloniusz Tajner pamięta zdrowotne perturbacje biegaczek w minionym sezonie i woli się asekurować. Stąd pomysł z włączeniem do składu sztafety także jednej z najwybitniejszych polskich biathlonistek, doświadczonej Magdaleny Gwizdoń.

"To zawodniczka, która jest znana ze swych umiejętności biegowych - mówi Apoloniusz Tajner. Może nam pomóc w stylu dowolnym. Musi jednak najpierw wystartować w zawodach w narciarstwie klasycznym, zdobyć "FIS Code". Potrzebna będzie także bezpośrednia konfrontacja z zawodniczkami z kadry, aby przekonać się, że to będzie rzeczywiste wzmocnienie dla sztafety. Jestem też przekonany, że taka perspektywa będzie doskonałym bodźcem dla wzmożonych treningów dla dzisiejszych kadrowiczek. Rozmawiałem już na ten temat z Polskim Związkiem Biathlonu. Taki jest plan."

Problemem może się okazać to, że w programie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi narciarski bieg sztafetowy kobiet przewidziany jest na 15 lutego, a dzień wcześniej biathlonistki rywalizować mają w biegu indywidualnym, który jest rozgrywany na dystansie 15 km. W marcowych zawodach Pucharu Świata, będących próbą przedolimpijską, Magdalena Gwizdoń była w Soczi na 5. miejscu.

TK