W czwartek w zakopiańskich Kuźnicach sporo było tych, którzy przyjechali z nartami licząc na jazdę na Kasprowym Wierchu. Narciarze nie kryją swojego rozczarowania i powtarzają, że trzeba w końcu pomyśleć o sztucznym dośnieżaniu tych tras. "To coś dziwnego. Byłem w Alpach, Dolomitach. Dużo się nasłuchaliśy o tej górze. Wczoraj w Białce była piękna pogoda i śnieżyli. Powinni śnieżyć na Kasprowym. Jesli nie ma tam śniegu, to nie ma też narciarzy i turystów" - podkreślają narciarze.

Przeciwnicy sztucznego śnieżenia w rejonie Kasprowego Wierchu przypominają z kolei, że jest to teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dodatkowy śnieg to poważna ingerencja w przyrodę i równowagę hydrologiczną Tatr. Póki co trzeba liczyć na kolejne opady śniegu. Na razie w Tatrach średnia pokrywa śnieżna to 60 centymetrów a to za mało, aby narciarze mogli bezpiecznie korzystać z tras.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)