Jej matka i 9-letnia siostra w ciężkim stanie walczą o życie w szpitalu. Trwa ustalanie, skąd w budynku znalazł się tlenek węgla - strażacy na razie nie potrafią określić, jakie były przyczyny tragedii.

Rodzina zaczadziła się we własnym domu jednorodzinnym. Gdy na miejsce zdarzenia przybyła wezwana straż pożarna, budynek był już dokładnie przewietrzony przez osoby, które znalazły ofiary zatrucia, dlatego w pomieszczeniach już nie wykryto tlenku węgla.

44-letnia matka i jej 9-letnia córka w ciężkim stanie zostały przewiezione do szpitala. Najmłodsze dziecko 6-letnia dziewczynka mimo szybkiej akcji ratunkowej i reanimacji niestety zmarła.

Specjaliści pod nadzorem prokuratury ustalają, jak doszło w budynku do zatrucia tlenkiem węgla. Wiadomo że dom był podłączony do instalacji gazowej i być może jedno z urządzeń zasilanych tym paliwem na skutek awarii zaczęło wydzielać śmiercionośny czad. W akcji ratunkowej uczestniczyło kilkunastu strażaków pogotowie ratunkowe i wezwane na miejsce zdarzenia dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.