Reklamował je jako "ekspresowe spalacze tłuszczu", tymczasem zawierały one m.in. materiały wybuchowe i toksyny używane do niszczenia pól uprawnych przez Amerykanów podczas wojny w Wietnamie . Według prokuratury Maciej Ż. doskonale wiedział, że ta mieszanka jest silnie trująca. "Oskarżony był wcześniej zatrudniony w wojskach chemicznych. Musiał wiedzieć, że te substancje są szkodliwe" - mówi Janusz Hnatko z prokuratury okręgowej w Krakowie.

Maciejowi Ż. grozi do 12 lat więzienia. Odmówił składania zeznań. Jest tymczasowo aresztowany.

Przypominamy: Sprzedawał toksyny jako leki. Nie przyznaje się do winy




(Karol Surówka/ko)