"W regulaminie jest napisane co prawda, że z kagańca można zrezygnować puszczając psa, ale pod warunkiem kontrolowania swojego pupila, panowania nad jego zachowaniem. Tu tego zabrakło. Możemy mówić o karze ograniczenia wolności. Sąd może nakazać wykonywanie jakichś prac społecznych i grzywnę do tysiąca złotych, a gdyby doszło do narażenia osób, ta grzywna rośnie do 5 tysięcy złotych" - mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.
Całość zajścia udokumentował inny mężczyzna, który po zwróceniu uwagi na niedopilnowanie psa został zaatakowany. Autor nagrania po rozmowie z policjantami stwierdził jednak, że nie złoży zawiadomienia w tej sprawie.
Policja wysłucha teraz wyjaśnień właściciela agresywnego czworonoga. Funkcjonariusze cały czas próbują ustalić okoliczności wydarzenia, których nagranie nie obejmuje.
Bartłomiej Bujas/łk
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.