Na razie zgłosiło się około 2300 osób. Tymczasem potrzeba ich o tysiąc więcej. Urzędnicy apelują więc, aby się zgłaszać.

Członkowie komisji mają za zadanie czuwać nad prawidłowym przebiegiem głosowania, obsłużyć wyborców, a potem opracować i dostarczyć wyniki do komisji okręgowej. Mogą przy tym zarobić trochę gorsza. Przewodniczący dostanie 200 złotych, zastępca 180, a zwykły członek 160. Urzędnicy dziwią się więc, że brakuje chętnych. Jeśli do 30 kwietnia nie będzie odpowiedniej liczby osób, brakujących członków wyznaczy prezydent miasta.

W komisji mogą pracować tylko osoby mieszkające w Krakowie i wpisane do stałego rejestru wyborców . Aby się zgłosić trzeba wypełnić druk dostępny w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej Krakowa, w zakładce "Referendum lokalne".
Potem dokument należy dostarczyć do siedziby Urzędu Miasta przy Placu Wszystkich Świętych.

Przypomnijmy, krakowskie referendum odbędzie się 25 maja. Mieszkańcy odpowiedzą na pytania o Zimowe Igrzyska Olimpijskie, miejski monitoring, metro i budowę dróg rowerowych.




(Maciej Skowronek/ko)