Podłożona bomba czy kolejny głupi żart? We wtorek rano ewakuowano wadowicki urząd skarbowy. Wszystko przez maila, którego tuż po otwarciu placówki dostała jedna z pracownic. Naczelnik skarbówki nie czekał z decyzją i od razu zdecydował o ewakuacji ponad 90 osób. Na miejsce bardzo szybko przyjechała straż pożarna, jednak poszukiwanie pomieszczeń zaczęło się dopiero po przyjeździe policji. Mundurowi najpierw zamknęli część ulicy Legionów, później wezwali saperów z psami. Obecnie trwa przeszukiwanie budynku.

To kolejne tego typu zgłoszenie w Wadowicach. W marcu żartowniś zadzwonił do sądu, że w budynku znajduje się bomba. Wówczas ewakuowano ponad 50 osób. Jeszcze wcześniej inny mężczyzna zadzwonił z informacją, że bomba podłożona jest w komisariacie w Andrychowie. Obaj sprawcy trafili do aresztu na trzy miesiące.

Ewakuacja trwa także w urzędzie skarbowym w Tarnowie przy ulicy Lwowskiej. Tam ewakuowano ponad 100 osób z urzędu oraz z okolicznych budynków. Straż przeszukuje teren skarbówki. W mailach wysłanych do urzędu ich anonimowy autor pisze, że ładunki eksplodują po godzinie 12.00

Dodajmy że wakacje to czas w którym liczba takich alarmów bombowych rośnie i są najczęściej fałszywe. Od ubiegłego roku za takie głupie żart grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.



(Agnieszka Wrońska/Kamil Szyjka/ko)