Jeden z pierwszych egzemplarzy pojawił się już w Zespole Placówek Oświatowych imienia Jana Brzechwy w Borku Szlacheckim. Jak się okazuje,  dzieci z oddziału przedszkolnego doskonale wiedzą jak szkodliwe jest zanieczyszczone powietrze, uważają więc, że to bardzo potrzebny sprzęt.

Oczyszczacz będzie wędrował z sali do sali przedszkola - mówi Małgorzata Jaśtal-Balcewicz, dyrektor zespołu placówek oświatowych w Borku Szlacheckim i ma nadzieję, że ten przykład zachęci sponsorów, czy rodziców, żeby zakupić kolejne tak, żeby na stałe w każdej sali był jeden oczyszczacz.

Jeden, czy kilka nie rozwiąże problemu smogu, to potężne wyzwanie, z którym się musimy mierzyć i staramy się to robić na wielu frontach, ale i taki oczyszczacz się przyda - dodaje zastępca burmistrza Skawiny Tomasz Ożóg.

Marszałek Małopolski Jacek Krupa podkreśla, że przy okazji dzieciom, ale też rodzicom, przekazuje się oprócz oczyszacza wiedzę, jakim smog jest zagrożeniem i jakie wszyscy, wspólnie, mieszkańcy Małopolski muszą podejmować działania, by zmienić tę sytuację.

Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego pozytywnie ocenia zainstalowanie przez Urząd Marszałkowski oczyszczaczy w placówkach edukacyjnych, bo kiedy na zewnątrz jest duże stężenie pyłu zawieszonego, przedostaje się on również do pomieszczeń i tak długo jak nie wyeliminujemy najbardziej zanieczyszczających kotłów węglowych, tak długo musimy w te długie, smogowe, jesienno-zimowe dni radzić innymi metodami.

 

Jak podaje małopolski Urząd Marszałkowski, koszt zakupu oczyszczaczy to ponad milion złotych. Urządzenia są przystosowane do pracy w 60-cio metrowej sali przedszkolnej i są w stanie ciągu godziny dwukrotnie przefiltrować całe powietrze w pomieszczeniu. Dodatkowo zostały też wyposażone w wysokiej jakości filtry HEPA.

 

Bartlomiej Grzankowski/bp