Sąd wydał nakaz zapłaty Dawido Kłuskowi 75 tysięcy złotych i 7 tysięcy kosztów podstępowania oraz odsetki, które ma mu zapłacić miasto. Już jednak wiadomo, że na razie tego nie zrobi, bo magistrat złozy sprzeciw na taką decyzję.

Natomiast przed miesiącem urzędnicy wyjaśniali, że chcieli zaspokoić roszczenia trzech firm, podwykonawców zgłoszonych przy remoncie kamienicy przy ulicy Legionów, z gwarancji głównego wykonawcy, która opiewała na 173 tysiące złotych. Roszczenia tych firm to przewyższały, dlatego urzędnicy chcieli im wypłacić 73 procent ich roszczeń. Magistrat podkreślał, że zapłacił już za te prace głównego wykonawcy i ten przedstawiał mu oświadczenia o przekazywaniu pieniędzy podwykonawcom.

Ponadto urzędnicy uznawali roszczenia Dawida Kłuska jedynie w wysokości 66 tysięcy złotych z 90 tys. Jak przekonywali, mogą uznać jedynie zakres prac szczegółowo zgłoszonych wcześniej do miasta.

Tymczasem Kłusek przekonuje, że jego straty to nie tylko 90 tysięcy złotych, ponieważ musiał od tych kwot i prac zapłacić także podatek, pracowników i składki na ZUS. Dlatego jego zdaniem straty, które poniósł wyniosły 150 tysięcy złotych. Kłusek, który jako bokser zdobył tytuł Mistrza Polski dla Tarnowa, ma żal, że był zbywany przez urzędników przez pół roku. "Tak się nie traktuje zwykłego petenta, a co dopiero człowieka, który coś osiągnął dla tego miasta".

Urzędnicy z kolei przekonywali, że muszą działać zgodnie z przepisami i procedurami.

Kłusek przekonuje, że przez przeciąganie sprawy magistrat będzie musiał zapłacić 10 tysięcy złotych odsetek oraz koszty postępowania sądowego.

O korzystnej decyzji sądu dla przedsiębiorcy poinformował radny Marek Ciesielczyk, który pomagał Dawidowi Kłuskowi wcześniej nagłośnić sprawę.

Remont kamienicy przy ulicy Legionów może potrwać jeszcze co najmniej 2 lata.