Na stronie internetowej Uniwersytetu Jagiellońskiego wykonawca inwestycji tłumaczy, że prace budowlane wystartują pod koniec roku, po uzyskaniu pozwolenia na budowę. "Wstydzę się tego, bo lobbowałem za budową szpitala" - mówił w porannej rozmowie Radia Kraków wicemarszałek Wojciech Kozak.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski, Wojciechem Kozakiem z PSL.

Nie żałuje pan, że Ludowcy nie poparli Bronisława Komorowskiego i forsowali kandydaturę Adama Jarubasa?

- 120 lat historii i oddać się jako wasal? To by było niepoważne. Istnienie PSL jest związane z tym, że stajemy do wyborów. Czasami jest to klęska, ale ona powoduje mobilizację.

 

Czasami klęska? Jest 3% dla Adama Jarubasa w ostatnim badaniu.

- Pan odejmuje 1%. 3,9% w skali kraju to jeden z lepszych wyników. Będzie między 7% a 10%.

 

Jest pan optymistą. Biorąc pod uwagę wynik Kalinowskiego czy Pawlaka to nigdy nie było nawet 2%. 3% Adama Jarubasa to historyczny wynik.

- Wtedy było poniżej 1% w badaniach rynku. Teraz jest 3,9%. Trzymam się 7-10%.

 

Jednak to ciągle daleko za Kukizem, Korwinem czy Magdaleną Ogórek.

- Wiemy, że kandydaci mają różne metody. Jeden twierdzi, że w Polsce bezie wszystko grało. Inna kandydatura to piękność. Przygotowania Adama Jarubasa spowoduje to, że będzie w pierwszej trójce.

 

Gdzie jest Adam Jarubas? Kandydat PSL krytykował rząd za politykę zagraniczną, zakup uzbrojenia. On jest jeszcze częścią koalicji?

- Adam Jarubas jest samorządowcem. On wielokrotnie podpisuje się pod rezolucjami i wskazuje błędy rządu.

 

Rządu, który jest współtworzony przez PSL.

- Tak. Wiem o tym. Nie jesteśmy od klaskania. Konwent marszałków i sejmiki wskazują błędy. To się zdarza. Adam Jarubas w ferworze walki nie może mówić, że Komorowski jest cacy. Czasami się zapędza, ale łatwo to zrozumieć. W ferworze walki wszystko się szybko dzieje. Dozwolone są pewne niuanse, które odbiegają od standardów koalicyjnych. Chociaż on się tylko sam realizował.

 

Może Jarubas, jako konserwatysta, myśli o koalicji z PiS?

- Absolutnie nie. Adama znam od dawna. Nie ma takiej możliwości. On sobie obrał taki kierunek i notowania pokazują, że to ma efekty. To są nowe standardy PSL. To nowe odkrycie.

 

Pan nie myśli o takiej koalicji? Pan pewnie też wystartuje w wyborach parlamentarnych.

- Na pewno tak.

 

Z PiS?

- Absolutnie. Ścięło mnie pana pytanie odnośnie koalicji. Wybory prezydenckie wskażą kierunek przyszłego parlamentu. Będzie to koalicja PO – PSL, ale PSL zwiększy ilość posłów.

 

Chociaż były już sondaże pokazujące, że PSL nie wejdzie do Sejmu.

- Jak zwykle a jednak trwamy.

 

Co po I turze? Adam Jarubas poprze Bronisława Komorowskiego?

- Po I turze, jak cały PSL, Adam Jarubas poprze Komorowskiego. Nasze struktury zrobią wiele w kierunku pana Komorowskiego.

 

Dzisiejsza Gazeta Krakowska pisze o falstarcie przy budowie szpitala w Prokocimiu. Tydzień temu wmurowano tam kamień węgielny. Była pani premier, wiceszef ludowców. Prace stanęły, bo nie ma pozwolenia na budowę. To szopka wyborcza?

- Trudno to ocenić. Wstydzę się za to. Byłem na inauguracji i lobbowałem. Większość Małopolan żyje tą inwestycją. Ona jest potrzebna. Jestem w szoku. Nie rozumiem. To dalekie nieporozumienie. Zastanawiałem się jak było wystąpienie firmy, która wygrała przetarg i prezes powiedział, że jeszcze długo nie pojawi się tam sprzęt. Te 4 lata budowy możemy wsadzić między bajki.

 

Pan nie wiedział, że prace staną?

- Nie jestem inwestorem. Nie wiedziałem.

 

To taka ustawka jak w Inowrocławiu?

- Nie chciałbym tak mówić, ale jest to nieprzyjemne.

 

Co teraz będzie się działo z budową? Czekamy na ciąg dalszy?

- Wiemy, że odraczanie budowy to był opór środowiska. Nie wiem czy to nie jest pokazanie, że środowisko medyczne w Krakowie sceptycznie patrzyło na tę inwestycje. To mogą być zaszłości. Musi być jednak mobilizacja. Nie wyobrażam sobie, żeby inwestycja nie ruszyła w tym roku. To byłaby duża strata.