- Dlatego wystąpiliśmy z wnioskim o wykluczenie go z partii. Kazimierz Sas ustawił się po drugiej stronie barykady. On działa przeciwko partii, którą tworzył, kierował, w której komitecie był. On tworzył listy, program. Nagle startuje z innego komitetu. Tego nie da się pogodzić. To przykre i krzywdzące – mówi Stanisław Kaim, szef sądeckich struktur SLD.

Wniosek trafił do Zarządu Wojewódzkiego SLD. Stanisław Kaim uważa, że decyzja o wykluczeniu Kazimierza Sasa z partii powinna zapaść w ciągu kilku dni. Dlaczego radny zdecydował się na kandydowanie z innego komitetu, a nie z własnej partii? Na ten temat nie udało się nam porozmawiać z Kazimierzem Sasem. 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)