Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą Małopolski, Łukaszem Kmitą.

 

W Olkuszu rusza pierwszy punkt masowych szczepień. Od dzisiaj będzie pracował z pełną mocą i będzie codziennie wykonywał 700 szczepień?

- Jest to pilotaż. Liczymy się z tym, że na początku liczba szczepień może być nieco mniejsza. Mieszkańcy dostali informację w czwartek lub w piątek, że mogą się szczepić. Zachęcam wszystkich słuchaczy urodzonych w rocznikach 1958 i starszych, żeby teraz wykonali telefon, umówili się. Punkt w Olkuszu ma wolne miejsca nawet w tym tygodniu. Przyspieszymy szczepienia. Małopolska będzie bezpieczna. Premier wczoraj przekazał ważne informacje. Nawet 27 milionów szczepionek trafi do końca czerwca do Polski. Takie są deklaracje producentów szczepionek.

 

W całej Małopolsce będą 43 punkty masowych szczepień. Kiedy ruszą kolejne? W Tarnowie miejski punkt jest gotowy do pracy.

- Planujemy, że dodatkowe 43 punkty szczepień ruszą na przełomie kwietnia i maja. Musimy to sprawdzić organizacyjnie. To kontrole sanepidu i innych organów. Muszą być jednak dostawy szczepionek. Do końca kwietnia ma trafić do Polski 3,6 miliona szczepionek. Znaczna część będzie na Małopolskę. W maju ma być ponad 10 milionów szczepionek. To będzie miesiąc szczepień w całym kraju.

 

43 punkty, ale zgłoszeń było ponad 80. Dlaczego punktów nie będzie więcej?

- To weryfikował NFZ w oparciu o liczbę ludności na danym terenie, liczbę dostępnych już punktów szczepień. Małopolska ma bardzo dużo punktów szczepień. Mamy ich ponad 550. One mają mniejszą przepustowość. W takich punktach jak w Olkuszu będzie mowa o 200 szczepieniach dziennie. W Krakowie ma być 1000. Liczymy, że będzie szansa na zwiększenie tego. Apeluję do Małopolan i Polaków. Jak jest możliwość zaszczepienia się, jest to konieczne. Od kilku dni jest uspokojenie przy obłożeniu łóżek w szpitalach w Małopolsce. W ciągu 9 dni spadek zajętości łóżek to aż 300. W szpitalach tymczasowych jest o 25% mniej pacjentów niż 10 dni temu. Musimy być jednak czujni. Wirus jest podstępny. Dla wielu osób kończy się śmiercią. Szczepionki to jedyne lekarstwo.

 

Punkty drive-thru i apteki. W maju będzie można się szczepić też w aptekach. Jak to będzie wyglądać?

- Już teraz aptekarze z kraju przechodzą szkolenia. Uczą się podawać szczepionki. Do tej pory aptekarze sprzedawali leki, ale będą dobrze przeszkoleni. W Małopolsce te szczepienia też będą w aptekach, o ile dane osoby się tam zapiszą. Te punkty drive-thru to też możliwość szczepień. Na razie skupiamy się na powszechnych punktach. To wygodne. Przyjeżdża się, wypisuje się dokument, jest to weryfikowane. Potem czeka się w kolejce. Mam nadzieję, że to będzie przygotowane, żeby nie było kontaktu. Potem szczepienie i 15 minut na odczekanie. Przy obecnej liczbie punktów szczepień, najlepiej wybrać formułę stacjonarną. Punkty drive-thru będą, ale w pierwszej kolejności zapraszamy do takich punktów jak w Olkuszu.

 

Kadra jest już odpowiednio przeszkolona, żeby wszystkie 43 punkty masowe obsadzić? Szkolenia dodatkowe trwają od kilku tygodni.

- Jest to proces duży. Do Polski trafi 27 milionów szczepionek. Do Małopolski do końca czerwca trafi około 3 miliony szczepionek. Będziemy działać na wielu frontach. Pielęgniarki, lekarze i ratownicy mają doświadczenie w podawaniu zastrzyków. Szczepionka to zastrzyk. Chodzi o pewną rutynę i nawyk. Wojewoda nie będzie uczył personelu jak podawać szczepionki, ale profesjonaliści sobie z tym poradzą. Punkty są realizowane w oparciu o podmioty medyczne. Należy być spokojnym.

 

Jakie będą dzisiejsze dane o nowych przypadkach wirusa? Już można mówić, że wygląda to lepiej niż w zeszłym tygodniu w poniedziałek, kiedy mieliśmy 12 tysięcy nowych przypadków w kraju i 1075 w Małopolsce?

- Te dane będą niższe. Będzie poniżej 1000 w Małopolsce. Tendencja się utrzymuje od okresu poświątecznego. Dziękuję Małopolanom, że ograniczyli mobilność. To przynosi skutki. Baliśmy się tego okresu, że wystrzelimy do 4000 codziennych nowych przypadków. Odpowiedzialność Małopolan sprawiła, że tak wysokich danych nie było. To uspokaja. Możemy myśleć o szybkim szczepieniu i tym, żeby za jakiś czas odmrażać łóżka szpitalne. Jesteśmy przygotowani w kilku placówkach. Między innymi w Proszowicach, o co prosił dyrektor. Rozmawiałem wczoraj z ministrem zdrowia o sytuacji w Małopolsce. Minister mówił, że warto, żeby w Krakowie został do końca roku szpital tymczasowy. Zapewniłem, że Szpital Uniwersytecki wyraził taką wolę. Pewnie CUMRiK będzie z nami do końca roku, jakby epidemia wróciła, lub wirus zmutował. Od soboty ograniczyliśmy liczbę łóżek w szpitalu tymczasowym o 56. Teraz mamy w szpitalu 78 pacjentów i 244 łóżka dostępne. To duży bufor. W Małopolsce mamy około 1000 wolnych łóżek covidowych. Mam nadzieję, że ta tendencja będzie się utrzymywała.

 

Mówi pan, że uwalnianie łóżek to perspektywa maja. Wtedy łóżka będą uwalniane. Ile ich może być? Zakładamy, że tymczasowy szpital będzie działał do końca roku.

- Jeden ze szpitali do końca roku. Przy drugim decyzje będą na bieżąco. Dyrektorzy z nami wypracują rozwiązanie. Poprosiliśmy dyrektorów szpitali o analizy. Sytuacja w Krakowie i Tarnowie różni się od Nowego Sącza, Zakopanego i Nowego Targu. Nie ma jednego wzornika. Do każdego szpitala podchodzimy indywidualnie. To trwa wiele godzin, ale skupiam się na zabezpieczeniu Małopolan przed wirusem. Chodzi o dostęp do szczepień i łóżka. Optymalnym rozwiązaniem jest około 500-600 łóżek wolnych. Odmrożenia mogą objąć kilkaset łóżek, ale to kwestia oceny dyrektorów szpitali. Odmrożone łóżka będą niecovidowe. To korzystne dla Małopolan.

 

Mówił pan o ponad 1000 wolnych łóżek. Patrzymy na respiratory. Na 484 urządzenia, mamy 392 zajęte. Sytuacja jest diametralnie inna niż dwa tygodnie temu. Wtedy było kilkanaście wolnych respiratorów. Sytuacja w Małopolsce się stabilizuje?

- Jeśli chodzi o respiratory, liczba 392 zajętych pokazuje skalę problemu. Nie mieliśmy takiej ilości zajętych respiratorów przy drugiej fali. Często to spada w sposób dramatyczny. Ludzie umierają. Stan zdrowia tych pacjentów na tyle się pogorszył, że nastąpił zgon. Jeśli pojawiają się negatywne symptomy choroby Covid-19, natychmiast należy dzwonić do lekarzy. Wszystkie służby udzielą pomocy. Zależy nam, żeby tych respiratorów zajętych było jak najmniej. Premier przeznaczył dla Małopolski ponad 2 miliony na zakup urządzeń high-flow. Pozyskujemy urządzenia leczące pacjentów, żeby nie trafili pod respiratory. Jest spójna strategia, która przynosi skutki w Małopolsce.