-
Czterodniowy tydzień pracy może sprawdzić się w branżach opartych na pracy koncepcyjnej, ale nie jest rozwiązaniem uniwersalnym dla całej gospodarki.
-
Ryzyko dla firm: skrócenie tygodnia pracy bez odpowiedniej organizacji może prowadzić do wyższych kosztów, spadku konkurencyjności, a nawet upadłości.
-
Rola technologii: automatyzacja i sztuczna inteligencja mogą umożliwić krótszy czas pracy bez strat w wydajności.
-
Administracja publiczna: wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w sektorze publicznym wymaga szczególnej rozwagi, ze względu na finansowanie z budżetu państwa.
-
Potrzeba pilotażu: profesor Mamica popiera testowanie nowych rozwiązań przed ich ewentualnym szerokim wdrożeniem.
- A
- A
- A
Skrócony tydzień pracy w Polsce: ekspert o szansach i zagrożeniach
Czy Polska jest gotowa na czterodniowy tydzień pracy przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia? Profesor Łukasz Mamica z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie w rozmowie z Radiem Kraków podkreśla: pilotażowe testy są rozsądnym krokiem, jednak obowiązkowe skrócenie czasu pracy może przynieść gospodarce więcej problemów niż korzyści.Nie dla sztywnych regulacji
Profesor Łukasz Mamica uważa, że Polska nie powinna obligatoryjnie wprowadzać czterodniowego tygodnia pracy.
Byłbym daleki od tego, żebyśmy poprzez regulacje obligatoryjne wymusili rozwiązanie, które pociąga za sobą spore ryzyko gospodarcze
– zaznaczył w rozmowie.
Wskazał, że taka zmiana może się sprawdzić jedynie w niektórych sektorach, zwłaszcza tam, gdzie dominują zadania koncepcyjne.
Branże i stanowiska – kto skorzysta?
Według profesora, krótszy tydzień pracy może być korzystny dla pracowników kreatywnych i koncepcyjnych, gdzie zmniejszone zmęczenie przekłada się na wyższą wydajność.
W przypadku pracy fizycznej firma musiałaby zatrudnić dodatkowych pracowników, co zwiększa koszty i obniża konkurencyjność
– przestrzegał Mamica.
Technologia jako szansa
Postęp technologiczny, automatyzacja i sztuczna inteligencja to zdaniem profesora klucz do sukcesu w skracaniu tygodnia pracy.
Skrócenie czasu pracy nie musi oznaczać spadku wydajności, jeżeli część obowiązków przejmują nowe technologie
– podkreślił.
Wskazał, że w wielu biurach i urzędach sztuczna inteligencja już teraz skutecznie zastępuje pracę ludzi.
Obawy o sektor publiczny
Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w administracji publicznej jest według profesora wyzwaniem.
Pytanie, kto za to zapłaci? Jeśli koszty wzrosną, to będzie to finansowane z naszych podatków
– powiedział Mamica.
Profesor zwrócił też uwagę na rosnący deficyt budżetowy państwa.
Pilotaż jako rozwiązanie
Zdaniem profesora Mamicy, rządowe pilotaże są dobrym krokiem, ponieważ pozwolą realnie ocenić skutki skrócenia tygodnia pracy.
Życzyłbym sobie i wszystkim, żebyśmy pracowali cztery dni, ale musimy brać pod uwagę szerszy kontekst gospodarczy
– podsumował.
Konkurencyjność i perspektywy
Profesor przestrzegał, że wprowadzenie krótszego tygodnia pracy w Polsce bez dostosowania się sąsiednich państw, takich jak Czechy czy Słowacja, może osłabić naszą konkurencyjność w regionie.
To, czy będziemy mogli sobie pozwolić na czterodniowy tydzień pracy, zależy od naszej wydajności i rozwoju technologii
– wskazał.
Komentarze (1)
Najnowsze
-
20:37
Bohaterscy druhowie z Małopolski uhonorowani podczas wojewódzkich obchodów Dnia Strażaka
-
17:08
Lech mistrzem Polski! Cracovia kończy sezon na 6. miejscu. Spadek Puszczy
-
16:22
Kosiniak-Kamysz odpowiada Błaszczakowi: "To kolejne kłamstwo PiS"
-
15:19
MPK wymieniło się historycznymi tramwajami z innymi miastami. Pojadą na linii muzealnej
-
15:05
Przełom nadnerczowy - stan zagrożenia życia
-
14:09
"Schroniskowce" kochają najbardziej!
-
13:30
Prace remontowe na jednej z najbardziej popularnych tatrzańskich tras. Plany pokrzyżował... powrót zimy
-
12:59
Sztuka w murach i na fasadach. Tarnowskie BWA zaprasza na wyjątkowy spacer
-
12:41
Krakowscy już świętowali, teraz czas na studentów z Tarnowa
-
12:00
Karol Nienartowicz: Z aparatem przez świat
-
12:00
Skończyło się na strachu. 11-latek, który wpadł do potoku, jest cały i zdrowy
-
11:38
Najlepsze zdjęcie Drogi Mlecznej w 2025 roku wykonał Polak