Znacie? Przeboje Kombi na pewno. Ale ten superpopularny zespół to nie jedyny motyw z niebywale bogatego życiorysu Sławomira Łosowskiego. Dzieciństwo spędził w rzeźbiarskiej pracowni swojego ojca. Miał studiować grafikę, ale zajął się zupełnie czymś innym, a mianowicie elektroniką. Sławomir, a właściwie Marek, Łosowski opowiedział Agnieszce Barańskiej o tym, jakie rady dawał mu ojciec, spacerach nad morzem, jak to się dzieje, że Kombi brzmi jak Kombi oraz o wielu jeszcze frapujących sprawach.
- A
- A
- A
Będę nagrywał wiejący wiatr. Sławomir Łosowski o Kombi i nie tylko.
Autor:
Agnieszka Barańska
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
18:34
Trump mówi Putinem. Rosyjska propaganda triumfuje
-
17:26
Krakowscy radni będą obradować rzadziej, ale efektywniej? Tak przynajmniej uważa przewodniczący
-
17:03
Nowa Huta: zamiast czekać na tramwaj, idą po torach. Urzędnicy przestrzegają przed taką głupotą
-
16:44
Ciało turysty w rejonie Zawratu i Świnicy
-
16:39
Jak pachnie mumia? Coraz bliżej powstania Odotheki
-
16:27
Śmiertelny wypadek na torach w Libiążu
-
16:08
"Terapia daremna prawie zawsze jest ogromnym cierpieniem dla chorego i jego rodziny"
-
16:04
Wypadek na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju. 13-latka zabrał śmigłowiec
-
18:30
Atywiści rowerowi: kim są, jak działają i czy ich działania mają sens
-
21:31
Po raz pierwszy w Krakowie - Marta Rynkieiwcz i jej „Żywioły” w Pałacu Sztuki