- Teraz zadłużenie wynosi ponad 3 miliony złotych, dlatego szukamy sposobu na wyjście z tych długów. Zastanawiamy się co można zrobić. Można sprzedać. Jaką sumę ktoś nam da? Zamknąć też można tę farmę. Nie ma pomysłu jak to zrobić, żeby to szło lepiej. Może rząd zrobi tak, że zielona energia pójdzie do góry, ale na razie efektów nie widać - przyznał w rozmowie z Radiem Kraków wójt Wierzchosławic, Zbigniew Drąg.

Farma wybudowana była przy udziale środków europejskich. W tym roku zakończył się jednak okres trwałości tego projektu. Gmina rozważała także ogłoszenie upadłości farmy, ale w zastaw pod jeden z kredytów farmy postawiono Centrum Kultury Wsi Polskiej w Wierzchosławicach.

Farma w ostatnich miesiącach nie działa także poprawnie. Uszkodzone są zamontowane tam kolektory. Za darmo usterkę zgodziła się usunąć firma, która je montowała.  
 

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)