- Dziś tam jest chodnik i dwa pasy ruchu. Docelowo będą cztery pasy ruchu. Chodnik zostanie przesunięty pod sąsiedni wiadukt. To rozwiązanie podobne do tego, które było niegdyś na ulicy Tuchowskiej. Będzie to podwieszona kładka pieszo-rowerowa, żeby zapewnić bezpieczne przejście pieszych w stronę szpitala. Na całej długości dojazd do szpitala będzie bez ograniczeń, bez dzisiejszego przewężenia- podkreśla prezydent Roman Ciepiela.

Jeśli miasto otrzymałoby 12 milionów złotych z rezerwy Ministerstwa Infrastruktury, rozbudowa przejazdu pod wiaduktem na ulicy Lwowskiej mogłaby się rozpocząć jeszcze w tym roku. Miasto już od 1,5 roku ma zezwolenie na takie prace oraz projekt. Dotąd brakowało jednak pieniędzy, których nie udawało się zdobyć z rządowych dotacji.

22 tarnowskich radnych w czwartek zgodziło się na to, żeby miasto zaciągnęło kredyt na 12,5 miliona złotych, który miałby zostać przeznaczony na wkład własny inwestycji. Bez tego nie można byłoby wystąpić o dofinansowane do Ministerstwa Infrastruktury. Przeciwko zagłosował jedynie Marek Ciesielczyk. 

Sprawa "wąskiego gardła" na ulicy Lwowskiej mogła być już dawno załatwiona, kiedy Polskie Linie Kolejowe remontowały tarnowskie wiadukty kolejowe, w tym także ten na ulicy Lwowskiej. Na to z niewiadomych powodów zgodził się wtedy Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich, nie wymagając przy tym poszerzenia przejazdu pod wiaduktem.