Zakontraktowany na 10 rund pojedynek toczył się do ostatniego gongu. Jak ocenił Włodarczyk, mimo że przeciwnik nie był specjalnie mocny, to jednak "niewygodny", a on sam walczył bez specjalnego błysku.

"80 procent możliwości - tyle mogłem dziś z siebie wykrzesać. Czułem ostatnie kontuzje. Gdy Mabika uderzył mnie w lewą rękę, ta przez chwilę odmówiła mi posłuszeństwa. No, ale lepiej brzydko i bezpiecznie wygrać, niż ładnie przegrać" - podkreślił były mistrz organizacji WBC oraz IBF.

W kwietniu Włodarczyk przeszedł operację kolana oraz nadgarstka.

"To spowodowało opóźnienie w przygotowaniach, no i sprawy nie ułatwiał fakt, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy musiałem wrócić do wagi, czyli stracić bagatela 14 kg" - zauważył pięściarz.

Pojedynek wieczoru nie zachwycił też trenera Fiodora Łapina. "Nic ciekawego się nie działo, po prostu dziś zwyciężyła rutyna. Krzysiek wiedział, jak minimalnie wygrywać rundy i to dało mu ostateczną przewagę" - ocenił krótko szkoleniowiec.

Dzięki zwycięstwu w Zakopanem Włodarczyk będzie mógł w przyszłym roku stoczyć walkę o trzeci mistrzowski pas. Coraz głośniej mówi się, że jego przeciwnikiem może być Ilunga Makabu (26-2, 24 KO) z Demokratycznej Republiki Konga, który w sierpniu ubiegłego roku pokonał przed czasem właśnie Mabika.

"Myślę, że on obserwował mnie dzisiaj i widząc, w jakiej jestem teraz dyspozycji weźmie tę walkę" - stwierdził "Diablo" i dodał, że w związku z tym jak najszybciej musi zabrać się do ciężkiej pracy.

"Grudzień poświęcę głównie na pozbycie się wszystkich dolegliwości. Trzeba wyleczyć to co się da, resztę doprowadzić do takiego stanu, żeby już w styczniu pełną parą ruszyć z przygotowaniami, co pozwoli mi w zdecydowanie lepszym stylu zdobyć trzeci tytuł" - podsumował 38-letni pięściarz.

W poprzedzających walkę wieczoru pojedynkach w stolicy polskich Tatr dobrze zaprezentowali się faworyci. M.in. przez techniczny nokaut wygrali: w wadze średniej Fiodor Czerkaszyn (15-0, 10 KO) z Finem Mathiasem Eklundem (11-3-2, 4 KO) oraz w super półśredniej Przemysław Zyśk (11-0, 4 KO) z Niemcem Denisem Kriegerem (14-11-2, 9 KO).

PAP/AD