Trener Maciej Bartoszek zapowiada walkę o najwyższe cele, ale nie chce mówić o konkretach. "Jeżeli będziemy mierzyć wysoko to lepiej dla nas. Skupmy się na tym. Ewentualnie jak nawet coś się nie uda to minimum zrealizujemy. Mierzmy wysoko, dlaczego nie? Wszystko jest możliwe. Nie są to łatwe rzeczy. Trzeba zdobyć odpowiednią ilość punktów, ale wszystko jest możliwe. Tego się trzymajmy" - podkreśla.

W przerwie zimowej do Termaliki dołączyło pięciu zawodników - Rumuni Florin Purece oraz znany z występów w Górniku Łęczna Gabriel Matei, Gruzin Nika Kwantaliani, Joon Toivio z Finlandi oraz Rafał Grzelak. Zdaniem trenera nie wszyscy jednak są już w pełni gotowi do gry. Grzelak wraca do polskiej Ekstraklasy po półrocznej przygodzie z ligą szkocką.

- Podjąłem taką decyzję, że chcę zmienić ligę. Zadecydowała determinacja pani prezes i osoba trenera Bartoszka. Pracowałem z nim wcześniej. To mi odpowiadało. Dzięki temu podjąłem decyzję. Personalnie wyglądamy bardzo dobrze, mamy wyrównaną kadrę - mówi.

Termalika po ostatnich transferach stała się najbardziej międzynarodowym zespołem w Ekstraklasie. Wśród 29 zawodników, 17 jest obcokrajowcami. "Międzynarodowo jest także w szatni. Jest język polski, słowacki, angielski. Jest to ciekawe, ale nie jest to problem. Rozumiemy się" - przyznaje Słowak Samuel Stefanik.

Na inaugurację rundy wiosennej Bruk-Bet Termalika Nieciecza zagra w niedzielę przed własną publicznością z Koroną Kielce. Początek spotkania o 15:30.

 

 


Bartek Maziarz/ko