Tory układano w listopadzie i grudniu ubiegłego roku, przy ujemnych temperaturach i w bardzo wielkim pośpiechu, bo PKP chciało dotrzymać
obietnicy i uruchomić połączenie przed świętami.

Jak informuje portal rynekkolejowy.pl, w poniedziałek i wtorek deformacje torów potwierdzono na szlaku Szaflary - Poronin i na stacji w Zakopanem. Na Podhalu było około 20 stopni, czyli nie aż tak gorąco, jak w innych częściach Małopolski.

Wykonawca będzie teraz musiał poprawić usterkę. Na razie na trasie wprowadzono ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę.