Sąd oddalił ostatecznie skargi ekologów, ale jak się okazuje właściciele stoku mają kłopot ze zgromadzeniem potrzebnych na ten cel funduszy. Według nieoficjalnych informacji inwestorzy złożyli w banku wniosek o kredyt na około 27 milionów złotych, jednak decyzji na razie nie ma.

Mimo kolejnych zawirowań, burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk jest przekonany, że stacja na Kicarzu powstanie. Jak twierdzi, nawet jeśli obecni właściciele się wycofają, to są już inni przedsiębiorcy zainteresowani tym projektem. Burmistrz Bogaczyk nie chce zdradzać kim jest zainteresowany Kicarzem inwestor. Informuje jedynie, że rozmowy na ten temat cały czas trwają.



(Sławomir Wrona/ko)