- Spotkałem się już w tej sprawie z minister Wasiak (Elżbieta Wasiak, Ministrem Infrastruktury i Transportu – red.). Rozmawialiśmy też o Sądeczance z premier Ewą Kopacz, która bardzo dobrze zna ten problem. Każdy, kto jest w Warszawie, Szczecinie czy w Olsztynie musi wiedzieć, że ja mieszkam i będę mieszkał na Sądecczyźnie. My nie wydrzemy środków ekstra, kosztem kogokolwiek. Nam się to po prostu należy - informuje minister Czerwiński.

Czerwiński uchyla się od odpowiedzi czy Sądeczanka znajdzie się w rządowym planie budowy dróg. Jak przekonuje, rozważane są różne warianty finansowania tego przedsięwzięcia, ale decyzja, która sprawi, że trasa powstanie, ma zapaść w najbliższych miesiącach.

- To nie jest tak, że system komunikacyjny to jest czyjeś widzi mi się. System komunikacyjny to jest być albo nie być. Jeśli ktoś powie, że nie robimy tutaj drogi kołowej czy kolejowej, to niech powie ludziom i mi również, że południe Polski będzie kasowane z rozwojowej mapy Polski – mówi A. Czerwiński.

Mimo pracy w Warszawie, minister Czerwiński zapowiedział też, że nadal, co tydzień przyjmował będzie mieszkańców w swoim sądeckim biurze poselskim. Zmieni się jedynie dzień spotkań z poniedziałku na sobotę. 

 

 

(Sławomir Wrona/ko)