Przemysław Wojcieszek to ikona polskiego filmu niezależnego. Debiutował przed czternastu laty wykrzyczanym „Zabij ich wszystkich” (1999). Jest laureatem Paszportu „Polityki” w kategorii film (2006), Złotego Lwa za reżyserię filmu „W dół kolorowym wzgórzem" na festiwalu gdyńskim (2004) oraz Wrocławskiej Nagrody Filmowej na Festiwalu Nowe Horyzonty za „Made in Poland" (2010).

„Sekret” to jego szósty film . Pomimo, że dopiero teraz wchodzi na ekrany naszych kin, ma za sobą już bogatą drogę festiwalową. Premiera na ubiegłorocznym festiwalu w Berlinie, później wyróżnienie w Gdyni – razem z „Pokłosiem” Władysława Pasikowskiego.

Bohaterem opowieści Wojcieszka jest Ksawery, tancerz występujący na scenie jako drag queen. To historia pewnej podróży. Ksawery, wraz ze swą przyjaciółką, odwiedza mieszkającego na wsi dziadka. Jan żyje samotnie, gdzieś na krańcu wsi, w domu na odludziu. Podczas pobytu u dziadka wnuk będzie usiłował rozszyfrować bolesny sekret, jaki w sobie od dawna nosi staruszek. Wiąże się on z jego postawą wobec Żydów podczas wojennej przeszłości. Przyjaciółka, z którą przyjechał wnuczek, jest także żydowskiego pochodzenia…

Głównym walorem filmu jest dla mnie sposób przedstawienia tej pełnej suspensu i tajemnicy historii. Wojcieszek odrzuca tradycyjne schematy narracyjne, oparte na montażu przyczynowo-skutkowym, jego filmem rządzi raczej logika pamięci. Autorem niezwykle interesujących zdjęć jest Jakub Kijowski, a w rolach głównych występują: Tomasz Tyndyk jako Ksawery, Agnieszka Podsiadlik jako jego przyjaciółka oraz Marek Kępiński jako dziadek. Zwłaszcza kreacja Tyndyka godna jest zapamiętania. To niezwykle interesująca nowa twarz, jaka pojawiła się w polskim kinie. Ostatnio stworzył ciekawą rolę w filmie Tomasza Wasilewskiego „W sypialni”. Jest także uznanym fotografikiem, jego fotogramy można oglądać na ostatniej stronie miesięcznika „Film”.


Jerzy Armata