"Chcemy przypomnieć historię, zwrócić uwagę na fakt olbrzymiej solidarności ludzi pracy, osób bezrobotnych, pracujących w wielkich, średnich i małych zakładach" - mówił Mateusz Burzawa.

Stłumiona manifestacja sprzed osiemdziesięciu lat była punktem kulminacyjnym trwających kilka tygodni protestów robotniczych. Tego dnia podczas demonstracji protestowało w Krakowie około 20 tysięcy robotników. Podczas rozruchów zginęło osiem osób.

 

Kuba Niziński/ar