- Chodzi o to – powiedział bp Andrzej Jeż - by w obecną sytuację kościoła wnieśli swój entuzjazm, swoją wiarę, możliwości i znajomość tego świata, bo oni pochodzą z tego świata, który się bardzo szybko zmienia, znają swoich rówieśników – młodzież. Mam więc nadzieję, że będzie im łatwiej trafić z przekazem ewangelii do młodszych pokoleń. Im trudniejsze czasy, tym więksi kapłani się pojawiają, a kościół wychodzi oczyszczony, mocniejszy i z nową wizją.

Jeden z wyświęconych dzisiaj w tarnowskiej katedrze księży należy do kongregacji Oratorium Św. Filipa Neri. Pozostali z diecezji tarnowskiej, w której niedługo rozpoczną pracę w parafiach.

Wśród nowo wyświęconych księży jest Krzysztof Ferenc z Góry Motycznej niedaleko Dębicy: - Nie zapowiada się lekkie życie, ale, jak powiedział ksiądz biskup, jesteśmy lepiej uformowani niż wojsko. Mając też zapewnienie, że Chrystus zwycięży, jesteśmy skazani na sukces. Seminarium przygotowało nas do kapłaństwa na tyle, na ile mogło, ale odpowiedzialność formacji jest też po naszej stronie. Jest otwartość na to, co przyniesie życie i wiara, że skoro Pan nas wybrał, to się o nas zatroszczy.

Po święceniach w tarnowskiej katedrze księża rozjechali się do swoich rodzinnych parafii, w których jutro odbędą się ich prymicje. A niedługo dowiedzą się też gdzie zostaną skierowani przez biskupa do codziennej pracy.

Diecezja tarnowska od lat słynie w Polsce z największej liczby powołań. W seminarium w Tarnowie do kapłaństwa przygotowuje się ponad 150 młodych mężczyzn.

 

Bartek Maziarz/wm