Mieszkańcy Dąbrowy Tarnowskiej jeszcze nigdy nie musieli wybierać burmistrza w drugiej turze. Od 20 lat nieprzerwanie rządzi tam Stanisław Początek i do tej pory zawsze zwyciężał w pierwszej turze. W tych wyborach jednak o fotel burmistrza walczyło 5 kandydatów, głosy się rozłożyły i obecny burmistrz zdobył ponad 42 procent poparcia. W drugiej turze zmierzyć się musi z Krzysztofem Kaczmarskim, którego poparło 26,06 proc. głosujących.
Obaj kandydaci, startując w wyborach, muszą koniecznie mieć pomysł na to jak walczyć z bezrobociem na Powiślu - to region, gdzie stopa bezrobocia jest najwyższa w regionie.

W Radiu Kraków rozmawialiśmy ze Stanisławem Początkiem, aktualnym burmistrzem miasta. Krzysztof Kaczmarski nie skorzystał z naszego zaproszenia.

 

Agnieszka Wrońska: Panie burmistrzu, ta druga tura w Dąbrowie to chyba zaskoczenie dla pana i mieszkańców. Dąbrowa Tarnowska jeszcze takiej sytuacji nie miała. Pan wygrywał w pierwszej turze i tak przez ostatnie 20 lat - a tutaj mamy rok 2014 i nie udało się większości przekonać. Mieszkańcy Dąbrowy są zmęczeni Stanisławem Początkiem.

Stanisław Początek: Od 2002 roku mamy wybory bezpośrednie i faktycznie tak bywało, że wygrywałem w pierwszej turze, ale z każdą turą przybywało chętnych. O fotel burmistrza walczyło teraz 5 kandydatów - w takiej sytuacji należy liczyć się zawsze z dogrywką z drugą turą i ja się z tym liczyłem. 42 procent to jednak nie ponad 50 z przecinkiem. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wynik konkurentów to mogę być zadowolony i wdzięczny moim wyborcom, że uzyskałem w pierwszej turze tak wysokie poparcie, bo to były 3363 głosy.

Agnieszka Wrońska: Rządził pan w Dąbrowie przez 20 lat, więc z pełną odpowiedzialnością możemy stwierdzić, że to, jaka jest Dąbrowa to w dużej mierze efekt pana pracy. Dlaczego zatem, szczególnie w tych ostatnich latach, nie udało się nic zrobić, aby Powiśle nie było na pierwszym miejscu w regionie pod względem stopy bezrobocia?


Stanisław Początek: Ja bym się z tym nie zgodził, że nic nie dało się zrobić. Cały czas się w tym kierunku działa, żeby bezrobocie było mniejsze i ono rzeczywiście spada. Ale cały czas jest wysokie i jest jednym z najwyższych w województwie małopolskim. Tylko bardzo często wyborcy uważają w ten sposób, że burmistrz czy gmina wybuduje fabrykę i da 500 miejsc pracy - to nie jest zadanie samorządu. Samorząd ma stwarzać warunki, aby to przedsiębiorcy tworzyli miejsca pracy i my to cały czas robimy. Co rozumiem przez "stwarzać warunki". Przede wszystkim mądre planowanie przestrzenne. My bardzo elastycznie reagujemy na potrzeby przedsiębiorców, stąd między innymi mamy w planie przestrzennym tereny strefy aktywizacji gospodarczej. Mamy nawet 15 ha o statusie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, gdzie jest już pierwszy inwestor, uzyskał zezwolenie i wykonuje w tej chwili projekty na swoje obiekty. Rozpocznie ich budowę w przyszłym roku.

Agnieszka Wrońska: Ale to jest jeden inwestor. Ile zapewni miejsc pracy?

Stanisław Początek: 15 - 20 miejsc pracy.

Agnieszka Wrońska: To marny efekt. Strefa jest już ponad rok.

Stanisław Początek: Tak, ale jak spojrzymy na doświadczenia innych stref, to np. niepołomicka strefa przez wiele lat czekała na pierwszego inwestora.

Agnieszka Wrońska: Jak pan się stara, aby ich znaleźć? Co pan robi w tym kierunku, przychodząc codziennie do pracy?

Stanisław Początek: Mamy profesjonalny zespół, który odpowiada na zapytania, przygotowujemy oferty. Oferty są również kierowane do instytucji, które zajmują się kojarzeniem przedsiębiorców.

Agnieszka Wrońska: Powiedzmy o konkretach. Jakie ma pan konkretne propozycje dla inwestorów?

Stanisław Początek: Jest bardzo dobry teren, na specjalnej strefie ekonomicznej, czyli na takim obszarze, gdzie można skorzystać z wielu preferencji, między innymi 55% nakładów można odliczyć sobie z podatku dochodowego aż do roku 2026. Strefa jest dobrze uzbrojona, w pobliżu są linie energetyczne, wodociągowa, gazowa. Dobudowaliśmy ostatnio również kanalizację sanitarną do granic strefy. Aktualnie projektujemy drogę do strefy i wewnątrz strefy, co nie oznacza, że w tej chwili nie można tam dojechać czy nie można tam budować. Można, ale mówimy o docelowym dojeździe i mam nadzieję, że skorzystamy również z funduszy unijnych.

Agnieszka Wrońska: Ile w ostatnim miesiącu takich rozmów z potencjalnymi inwestorami pan odbył?

Stanisław Początek: Ja miałem ostatnio 3, 4 rozmowy. Są inwestorzy, którzy są skierowani w tej chwili do operatora tej strefy Krakowskiego Parku Technologicznego i tam uzgadniają szczegóły. Myślę, że niebawem pojawią się kolejni inwestorzy.  Potem bardzo często jest ten efekt kuli śnieżnej. Inwestorzy jeśli widzą, że jest już to uzbrojenie techniczne, zaczynają się pojawiać. Cały czas na to liczymy, bo posiadamy również wyspecjalizowaną kadrę, mamy dużo osób chętnych, które mogłyby w różnych branżach podjąć pracę.     

 Agnieszka Wrońska: Z drugiej strony - ze strony pracownika - ma pan dla nich jakieś obostrzenia, żeby chociaż nie chcieli zatrudniać mieszkańców na popularnych "śmieciówkach"?

Stanisław Początek: "Śmieciówki" nas nie interesują. Myślę, że i naszych mieszkańców. Inwestor chce skorzystać z obniżek czy ze zwolnienia z opłat i podatków lokalnych. Mamy przyjętą uchwałę, że jeśli zatrudni na umowę o pracę tyle a tyle osób, to może skorzystać nawet do 5 lat ze zwolnienienia z podatku lokalnego. To jest kwestia pewnych zabezpieczeń i o tym pamiętamy. Pojawiają się też tacy inwestorzy, których nie chcemy, np. inwestor, który chce przerabiać odpady rzepakowe. Odpowiedź była taka: "jak pan chce sobie sprowadzić firmę, i będzie pan miał w promieniu 10 km zapach placków ziemniaczanych, to niech pan sobie ją sprowadzi. My temu inwestorowi dziękujemy". Nie możemy też sprowadzić mieszkańcom takiej inwestycji, która będzie dla nich uciążliwa. Ma to być zgodne z przepisami ochrony środowiska. Również był inwestor, który mówił: "wezmę 8 ha i będzie fotowoltaika". Pytam się, ile będzie miejsc pracy? "Około jednego pracownika, który będzie robił obchód raz dziennie" - słyszę odpowiedź. To też nas nie interesuje. Inwestor, który zablokuje 8 ha strefy i da jedno miejsce pracy. Musimy to wyważyć i rozmawiamy z takimi inwestorami, którzy będą dawać miejsca pracy, szczególnie dla kobiet. Cały czas mam nadzieję, że dobrze rozpropagowana strefa ekonomiczna zaowocuje tym, że powstaną nowe miejsca pracy.
 
Agnieszka Wrońska: 12 milionów złotych wydane zostało na odnowienie synagogi w Dąbrowie Tarnowskiej. Mając tak interesujący dla turystów, szczególnie tych zagranicznych, obiekt, co zrobił pan, aby to wykorzystać? Albo co planuje pan zrobić? Dąbrowa jest gotowa, aby tych turystów zatrzymać na dłużej - nie tylko na 1-godzinne zwiedzanie Centrum Spotkania Kultur.

Stanisław Początek: To musi być dłuższy proces, na razie ten obiekt jest rozpropagowany. Wiemy, że został on oddany do użytku w czerwcu 2012 roku i na przestrzeni tych dwóch lat odwiedziło go ok. 50 tysięcy turystów.

Agnieszka Wrońska: Ale na chwilę.

Stanisław Początek: To prawda, ale mamy ofertę. Hotel na terenie Dąbrowy ma ofertę dla turystów również zagranicznych i już niektórzy z tego korzystają.

Agnieszka Wrońska: A ze strony miasta? Może warto dołożyć coś do tej turystyki, żeby turyści zostawali tu na dłużej.


Stanisław Początek: Jesteśmy też związani z pewnym przepisem mówiącym o trwałości projektu. W ciągu 5 lat od rozliczenia inwestycji, która była dotowana z UE, my nie możemy tam prowadzić działalności zarobkowej. To jest również pewien problem. Minęło dopiero 2.5 roku od rozliczenia. Natomiast widzę możliwości w porozumieniu z prywatnymi inwestorami. Może być tam w pobliżu jakiś bar, sklep z pamiątkami, sztuką zalipiańską i w tym kierunku namawiamy osoby, które chciałyby tam zainwestować. Mamy tam również grunt gminny i myślę, że w tym kierunku coś już tam się pojawi na wiosnę.      


Agnieszka Wrońska: A jakie miejsce widziałby pan dla Dąbrowy na mapie regionu i subregionu tarnowskiego? Bo dzisiaj właściwie ta Dąbrowa wydaje mi się jakaś, delikatnie mówiąc, nijaka. Ani to centrum przemysłowe, ani handlowe... Może warto określić jakoś to miejsce? Pójść w konkretnym kierunku. Jaki widziałby pan kierunek?

Stanisław Początek: Będzie to miasto przyjazne dla mieszkańców, z prężnie działającą strefą ekonomiczną, dającą miejsca pracy. To również dobrze rozwinięte usługi, ponieważ mamy np. za centrum handlowym "Dąbrowiak" ok. 40 ha terenów, gdzie jest nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Budujemy w tej chwili drogi w głąb tej strefy, a więc powstaną nowe usługi. Dąbrowa z szeroką ofertą kulturalną, ale i z obwodnicą, która blokuje nam wiele działań w centrum miasta jak rewitalizację czy drugi etap remontu Rynku. Gdzie będzie również bardziej obywatelskie społeczeństwo, z lepszym systemem komunikacji publicznej. Mamy nadzieję, że będziemy tu współpracować z Tarnowem. Będzie mniej barier architektonicznych. Miasto przyjazne dla seniorów. Budujemy ośrodek wsparcia rodziny, gdzie będą kluby dla seniorów.

Agnieszka Wrońska: Rozumiem, że to jest pana lista zadań do wykonania w nowej kadencji?

Stanisław Początek: Bardzo realnych - bo są już w trakcie realizacji albo są już przygotowane.  


Agnieszka Wrońska: Jest pan urzędnikiem od 40 lat a burmistrzem od 20 - wyobraża sobie pan życie poza Urzędem Miejskim? Jakie ma pan plany, jeśli nie wygra pan w tej drugiej turze?

Stanisław Początek: Ja mam dużą wyobraźnię. Do emerytury zostaje mi około 3 lat i myślę, że również ten okres spędzę aktywnie, jeśli taka będzie wola wyborców. Przyjmę z pokorą każdy wynik. Liczę, że mieszkańcy zważą na mój dotychczasowy dorobek, pójdą na wybory 30 listopada i udzielą mi jeszcze większego poparcia niż do tej pory.   

 

Czytaj także: Powiśle czeka na obwodnicę, martwi się szpitalem i miejscami pracy

 

(Agnieszka Wrońska/ew)