Gośćmi audycji "Przed hejnałem" byli:

Prof.  Joanna Hańderek, która wykłada filozofię kultury i filozofię współczesną na Uniwersytecie Jagiellońskim, prowadzi zajęcia dla licealistów i gimnazjalistów, 

Bartosz Przybył Ołowski, nauczyciel filozofii w wielu szkołach, autor podręcznika do nauki filozofii w szkołach średnich, a jednocześnie założyciel Fundacji Razem Pamoja opiekującej się dziećmi ze slumsów w Nairobii,

Tomasz Kozakiewicz, z wykształcenia filozof, współzałożyciel specjalizującego się w postprodukcji studia fotograficznego. Na liście klientów widnieją potężne światowe firmy, agencje reklamowe i organizacje charytatywne, magazyny - z "Vanity Fair" i "Vogue" na czele, i koronowane głowy.

 



- Kim jest filozof? To kwestia wykształcenia, czy kwestia podejścia do życia?
Prof.  Joanna Hańderek - Jeśli popatrzymy na filozofa, to trudno wiązać filozofa i bycie filozofem z wykształceniem, bo nie każdy po filozofii staje się filozofem. Z drugiej strony nie każdy filozof miał wykształcenie akademickie. To połączenie wiedzy z doświadczeniem życiowym. Filozof to ktoś, kto potrafi wykształcić w sobie krytyczne myślenie.

- Dlaczego wybrali Państwo filozofię?
Tomasz Kozakiewicz - Jak byłem małym chłopcem, to słyszałem audycję o Sokratesie. Nie wiedziałem, o co chodzi z tą filozofią. Spytałem mamy: co ten pan robi. Chodzi i myśli - odpowiedziała, więc pomyślałem: to jest to. Na studiach filozoficznych przekonałem się, że to nie do końca chodzi się alejkami i się myśli. Każdy myśli, że filozof to ktoś, kto rozważa, choć w pewnym stopniu wszyscy po filozofii rozważamy pewne kwestie. 

- W Państwa przypadku też tak było, że zdziwiliście się na studiach, że to nie jest to, o czym myśleliście wcześniej.
Bartosz Przybył Ołowski - Zdziwiłem się w liceum. To były lata 80. W tamtych czasach nie można było uczyć się filozofii, chyba że w sytuacjach tajnych. Zacząłem studiować prawo, ale zajmowałem się filozofią w sensie praktycznym, by przyszli licealiści mieli szansę uczyć się jej normalnie.

 - Dzisiaj jest to możliwe. W gimnazjach pojawiła się filozofia, w liceach także. Kiedyś na filozofię szli ci, którzy już coś studiowali. Wybierano filozofię jako drugi kierunek.
Prof.  Joanna Hańderek - To miało swój sens, bo filozofia jest sztuką rozważania problemów, na których człowiek się zna - jak ujął to Arystoteles. Szeroka wiedza o naukach szczegółowych jest ważna. Ja jestem tym rocznikiem, który zaczął studiować po maturze. Człowiek studiując filozofię zaczyna sobie uzymysławiać wagę nauki. To jest krytyczne myślenie, które ułatwia dystansować się, sceptycznie pokazywać problemy, które pokazuje, że to my sami powinniśmy nad sobą pracować.

 - To sztuka też podważania wszystkiego, co słyszymy.
Prof.  Joanna Hańderek - Ale żeby podważać, musimy mieć metodologię. Nim zaczniemy podważać, musimy to poznać. Filozofia otwiera na konieczność zdziwienia się nad światem, a z drugiej strony wypracowuje w nas plastyczny umysł, by to zrozumieć.
Bartosz Przybył Ołowski - Jest jeszcze drugi aspekt. Z powodu buntu filozofia jest ważna. Wykształcenie filozoficzne daje możliwość bycia krytycznym, daje możliwość zmiany rzeczywistości.

- Filozofia uchodzi za naukę niepraktyczną, dlatego na wielu uczelniach zamyka się wydziały filozoficzne. Tymczasem wśród osób z wykształceniem filozoficznym niewielu jest bezrobotnych.
Tomasz Kozakiewicz - 1,7% to bezrobotni wśród filozofów. Bardzo niewielu pracuje w tym zawodzie, ale filozofia jest praktyczna, bo pokazuje nam zakresy różnych nauk i o czym one mogą wygłaszać sądy. Wiemy, że fizyka nie może mówić o Bogu, bo nie ma dowodu na to, że Bóg istnieje. Dopiero gdy poszedłem na filozofię, to powiedziano mi o tym, że fizyka nie może głosić sądów o czymś, czego nie może weryfikować. Wydaje mi się istotnym, by wcześnie uczyć filozofii. To jest potrzebne, by młodzi wiedzieli, czego się uczą, by ustrzec ich przed problemami.
Bartosz Przybył Ołowski - Nie powinno uczyć się filozofii na uniwersytetach w takiej koncepcji, w jakiej uczy się jej w Polsce czy w Europie. Powinniśmy dojrzeć do filozofii. Gotowość do buntu powinna być ksztłowana. Gdy studenci zaczynają studiować filozofię i gdy ją kończą, to mam wrażenie, że są nią zmęczeni. Dobrze jest studiować filozofię przy okazji zajmowania się innymi dziedzinami, np. prawo, matematyka, fizyka, niż zajmować się nią samą w sobie.
Prof.  Joanna Hańderek - Nasi studenci parę miesięcy szukają pracy, na rynku pracy odnajdują się dobrze. Samo studiowanie filozofii nie jest nużące. Jest praktyczną nauką. Filozofia daje narzędzie, pozwala logicznie myśleć, pokazuje, że pewnych rzeczy nie wolno ze sobą łączyć. Uczy sceptycyzmu i uwrażliwienia na świat.
Bartosz Przybył Ołowski - Tych rzeczy można nauczyć w gimnazjum i liceum, nie trzeba robić tego na studiach. Człowiek, który nie studiował niczego innego, nie ma do czego zastosować tej metodologii.
Prof.  Joanna Hańderek - Gdy popatrzymy na program studiów filozoficznych, stwierdzimy, że podstawą są też zajęcia pozafilozoficzne. Studenci mogą swobodnie poruszać się po całym uniwersytecie. Filozofia jest interdyscyplinarna. Trudno zająć się filozofią nauki, gdy nic nie wie się o fizyce, czy matematyce. Trudno zająć się filozofią kultury, gdy nieznana jest antropologia.
 
- Prof. Gadacz powiedział kiedyś znamienną rzecz - niektórzy odchodzą od uczenia filozofii, tymczasem wprowadza się nowe nauki, które
są reinterpretacją, cytowaniem filozofii antycznej.
Prof.  Joanna Hańderek - To jest efekt współpracy interdyscyplinarnej. Jeśli popatrzymy na couching, to mamy tu psychologię, socjologię, ale i filozofię. Z filozofii wyrastają nowe nauki, które pozwalają nam na radzenie sobie z rzeczywistością.
 
- Cały czas słyszymy, że uczenie w szkole musi być praktyczne, czyli stawiamy na zdobywanie umiejętności, a nie wiedzy.
Bartosz Przybył Ołowski - Żyjemy w takich czasach, w których uczenie filozofii w szkole powinno być o wiele mniej historyczne, teoretyczne. Dobrze jest zabierać uczniów, którzy pod żeglami filozoficznymi, mogą zacząć działać, łapać wiatr filozoficzny. Gdy prowadziłem zajęcia z dziećmi, to lubiłem prowadzić ich w stronę projektów, dzięki którym mogli coś zmieniać - zgodnie z ideą - filozofia jest po to, by zmieniać świat.
Tomasz Kozakiewicz - Ważne, by uczniowie zaczęli pracować z filozofią. Słyszę, że uczniowie mają suchą wiedzę podręcznikową i nie mają zaangażowania. Gdy dłużej studiuje się filozofię, to wpaja się struktura myślenia, umiejętność filozoficzna, to zaczyna działać.
Prof.  Joanna Hańderek- To jest takie narzędzie. Po co mam znać historię - by poradzić sobie z teraźniejszością. Filozofia jest praktyczna. Daje nam dojrzałość.
Bartosz Przybył Ołowski - Osoby z wykształceniem filozoficznym znakomicie radzą sobie na rynku pracy. Oni opowiadają rzeczy, które wychodzą poza typowe sytuacje.
 
- Tomek, czerpiesz w swojej pracy z filozofii?
Tomasz Kozakiewicz - Siedząc przed komputerem, to średnio, ale rozmawiając z klientem, to często. Poza tym dla mnie największym plusem wykształcenia filozoficznego jest pewność siebie wynikająca ze zrozumienia generalnej struktury wiedzy, gdzie i co ma swoje miejsce. To jest plus, który leży u podstawy mojego życia.
Prof.  Joanna Hańderek - Filozofia to jest sztuka, w której potrafimy wszystko wykorzystać, nawet grę komputerową.