- A
- A
- A
„Partenope” – o (nie)doskonałości piękna
„Partenope” podzieliła publiczność – jedni się zachwycają, inni zarzucają Sorrentino filmowy seksoholizm. Nie ulega jednak wątpliwości, że najnowsza produkcja włoskiego reżysera zabiera osoby oglądające w podróż do krainy mitów. Tam trudno określić początek i koniec. Do dyspozycji mamy nieokiełznanie trwanie obrazów i opowieści, które wzajem się na siebie nakładają. Powstaje palimpsestowa układanka, z której wyłania się ona: bogini, muza, syrena; a może po prostu: dziewczyna, kochanka i naukowczyni. Kim by nie była, jest piękna i w tym pięknie nieszczęśliwa. A w niej jest Neapol i ona jest Neapolem. Tylko co z tego wynika? W najnowszym wydaniu Magazynu Filmowego swoimi refleksjami dzieliła się z Tadeuszem Markiem filmoznawczyni Diana Dąbrowska.
Autor:
Tadeusz Marek
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
22:30
Bezsens ma sens - dr Roman Solecki
-
19:09
Rafał Trzaskowski w Krakowie: „Najważniejsza jest uczciwość”
-
18:49
Magdalena Biejat: Aborcja to nie tabu. Nigdy nie będę się wstydzić walki o prawa kobiet
-
18:13
„Nie po to, by wygrać – tylko, by nie przegrać” - politolog o ostatniej debacie prezydenckiej
-
17:49
Rafał Trzaskowski: zależy mi na poprawie warunków pracy nauczycieli
-
16:00
Dyspozytornia medyczna w Tarnowie zostaje
-
15:53
Pavol Rankov w Willi Decjusza
-
15:35
Tatry: turyści zdezorientowani. Droga do Morskiego Oka zamknięta
-
15:28
Mickiewicz w sercu Krakowa: Unikatowa wystawa w Bibliotece Jagiellońskiej
-
10:10
"Słodkie życie". Co widać w oku ryby?
-
10:00
„Słodkie życie” w oku ryby. Co opowiedział nam Fellini?