Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem Łukaszem Gibałą.

Dzisiaj krakowski sąd może zdecydować o ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Czego się pan spodziewa?

- Nie wypada, żebym komentował przed decyzją sądu. Ja mam nadzieje, że sąd rozpatrzy wszystko z literą prawa. Nikt nie może być ponad prawem. Polska jednak nie może iść na rękę USA i ulegać naciskom. Jak są podstawy prawne do ekstradycji to powinna ona być. Jak nie ma to nie powinno być ekstradycji.

 

Jeśli będzie decyzja o ekstradycji to ostateczne zdanie należy do ministra sprawiedliwości. Jakby pan był ministrem to jaką decyzję by pan podjął?

- Posłuchałbym sądu. Jak ten uzna, że są podstawy prawne to nie zmieniałbym decyzji.

 

Tak samo mówił poseł Gowin. Jest zgoda rodzinna?

- Może w tej kwestii tak, ale w innych się różnimy.

 

Jest jeszcze jedna zgoda. Chodzi o sprawę Stalexportu. Kilka tygodni temu obiecywał pan w Radiu Kraków, że zajmie się pan sprawą renegocjacji umowy rządu ze Stalexportem. Przygotował pan petycję i zbiera pan podpisy. Coś z tego będzie?

- Tak. Ten pomysł urodził się na państwa antenie. Udało się zebrać podpisy 17 posłów. Są ludzie z PO, PiS, jest poseł Gowin, jest poseł z SLD i Twojego Ruchu. Wszystkie siły są reprezentowane. Jak się zachowa minister infrastruktury? Czy rozpocznie negocjacje ze Stalexportem, które zmniejszą opłaty? Stalexport chce podnieść opłaty do 10 złotych na każdej bramce. We Francji płaci się 31 groszy za kilometr, między Neapolem a Mediolanem cena za kilometr to 31 groszy. Między Krakowem a Katowicami płacimy 33 grosze. To prawie tyle samo a jesteśmy biedniejsi od Włochów. Koszty utrzymania autostrad u nas też są niższe. To zdzierstwo. Wyliczyliśmy, że w ciągu 5,7 lat będziemy mieli najdroższą autostradę w Europie.

 

Co na to minister Wasiak? Jest odpowiedź?

- Jeszcze nie. Minister ma miesiąc na odpowiedź. Mam nadzieję, że pod presją argumentów będzie wola do rozpoczęcia do negocjacji.

 

Negocjacji i zbadania raz jeszcze tej umowy. Chodzi też o jej odtajnienie?

- Właśnie. Absurd polega na tym, że nie wiemy co zostało podpisane w roku 1997. Jaka jest umowa między państwem a Stalexportem? To wszystko jest tajne. Opieram się na doniesieniach dziennikarskich.

 

Czekamy zatem na owoce. Wielu sobie już zęby połamało na tej sprawie.

- W grę wchodzą wielkie pieniądze. To trudna sprawa. Mam nadzieję, że dla minister Wasiak sprawa będzie ważna.

 

Teraz o owej ustawie o ochronie środowiska. Ona ma dać nowe narzędzia walki ze smogiem. Województwo będzie mogło na przykład wprowadzić normy dla pieców. Będzie można palić węglem, ale w bardzo dobrych piecach. Gmina będzie też mogła sterować komunikacją samochodową. Jak pan to ocenia?

- Nie znam szczegółów. Znam to tylko z mediów. Na poziomie ogólności to są dobre pomysły. Samorządy w Polsce powinny mieć prawo decydowania jakie samochody mogą wjechać do centrum. Od dawna trzeba było dać gminom prawo do tego, żeby zakazywać palenia węglem w piecach. Wiemy, że to problem w Krakowie. Normy są przekraczane. Niedawno mierzyliście państwo zanieczyszczenia w Krakowie. Wyniki są zatrważające.

 

Projekt nowej ustawy jest elastyczny. Co jest lepsze dla Krakowa? Całkowity zakaz palenia węglem czy wprowadzenie norm jakościowych dla kotłów?

- Moim zdaniem lepiej jest wprowadzić całkowity zakaz palenia węglem. Ogrzewanie miejskie jest tańsze od węgla i jest nieemisyjne. Na to powinniśmy stawiać. Piece wysokiej jakości i tak coś emitują.

 

Miasto powinno korzystać z opcji ograniczania ruchu samochodowego?

- Zdecydowanie tak. Tylko samochody z najwyższymi normami euro mogłoby wjechać do centrum.

 

Sam pan jednak mówił, że jesteśmy biednym społeczeństwem i jeździmy gruchotami. Co z tym zrobić?

- Dlatego trzeba wprowadzić darmowy transport publiczny. Wtedy krakowianie się przesiądą.

 

Podobno jest pan bliski współpracy z którymś z lewicowych projektów. Z którym?

- To chyba jakaś kaczka dziennikarska. Ja mam poglądy liberalne. Jestem posłem niezależnym i dobrze mi z tym. Nie muszę głosować w zgodzie z partią.

 

Na kogo pan zagłosuje w wyborach prezydenckich? Może pan głosować na Bronisława Komorowskiego, na byłego szefa, Janusza Palikota czy na byłe koleżanki: Annę Grodzką i Wandę Nowicką. Tylko pozazdrościć.

- Jeszcze nie wiem. Będę obserwował co kandydaci powiedzą. Bronisław Komorowski jest faworytem, ale pokazuje, że II kadencja mu się należy. Pani Nowicka i Grodzka to kandydatury bez szans. Jest Janusz Palikot, on jednak nie pasuje do funkcji prezydenta. Mamy kandydatkę SLD, ale ona się chowa. Mamy znakomitego piosenkarza, pana Kukiza, ale on ma rewolucyjne poglądy i za mało go znamy. Kandydatów jest dużo. Niech oni się jednak najpierw zaprezentują odpowiednio.