W tym roku na powieszenie parasolek nie zgodziła się włosko-polska rodzina Rossetto. Są właścicielami jednej z kamienic, do których były one mocowane.
Szczerze mówiąc, mi z mężem te parasolki nigdy się nie podobały. Ludzie pod nimi siedzieli, był cień. Przez to zasłonięty był piękny pałac, jaki w ciągu 35 lat z tych ruder wraz z mężem postawiliśmy. Nasza decyzja jest po to, by bronić piękna tarnowskiego Rynku, a także dać respekt do dzieła sztuki, jakim naszym zdaniem jest ta kamienica, którą remontowaliśmy ciężko zarobionymi pieniędzmi
- tłumaczy Małgorzata Rossetto.
Mieszkańcy i turyści żałują, że parasolek w tym roku tu nie będzie. Przyznają, że były one ciekawym punktem na mapie Tarnowa i przyzwyczaili się już do nich. Decyzją właścicieli kamienicy także jest zdziwiony prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny.
Nie rozumiem takiego podejścia. Te piękne kamienice, dzięki tym parasolkom, były na zdjęciach i relacjach wielu osób. Były tam zamontowane wkręty w elewację kamienicy, więc i tak są dziury.
Na turystyczny walor parasolek zwraca uwagę Marek Mielak - ich pomysłodawca i kierownik Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Większość zdjęć z miasta Tarnowa jest związanych z parasolkami, więc to też była fajna reklama tego miejsca, a także kamienicy i w ogóle naszego Rynku. W to miejsce przychodzili turyści, osoby, które miały uroczystości ślubne. Niektóre blogi turystyczne specjalnie nawet reklamowały wizyty w Tarnowie poprzez zdjęcie z parasolkami.
Jak dodaje, parasolki oprócz bycia atrakcją, przede wszystkim zwracały uwagę na osoby z niepełnosprawnościami.
Ten zakątek prowadzą osoby niepełnosprawne z Warsztatów Terapii Zajęciowej. Tam się cyklicznie odbywają różne wystawy artystyczne w Galerii Aniołowo. Tam chcieliśmy, żeby mieszkańcy Tarnowa, w sposób aktywny integrowali się z osobami z niepełnosprawnością. Żeby stało się to pewną normą, a tamto miejsce było bezpośrednim kontaktem, który łączy nas wszystkich.
Magistrat jednak nie chowa głowy w piasek i już szuka nowego miejsca w obrębie starówki, w którym mogłyby pojawić się parasolki. Liczy także na pomoc mieszkańców. Swoje propozycje można wysyłać do prezydenta m.in. poprzez media społecznościowe.
Zwyczajowo parasolki na Piekarskiej w Tarnowie pojawiały się wiosną i wisiały do późnej jesieni