- Co do Pawła Dawidowicza lekarze podejmą decyzję. Reszta zawodników jest zdrowa. Teraz się skupiamy na regeneracji. Niektórzy grali bardzo późno. Trzeba ich postawić na nogi. Grupa, która mniej grała, ma treningi i pracujemy nad pewnymi elementami. Skupiamy się na przygotowaniu zawodników do meczu - mówił w rozmowie z Marcinem Ryszką selekcjoner Michał Probierz.

Jak zmotywować reprezentację na mecz z teoretycznie słabszą Estonią?

- Zawodnicy wiedzą, jak to wygląda. Wiemy, że zaprzepaściliśmy eliminacje. Stąd taki pierwszy mecz. On jest najważniejszy. Widać po zawodnikach, że oni to wiedzą. Patrzymy na siebie, chcemy zestawić skład odpowiednio. Wierzymy, że mecz będzie zwycięski i przystąpimy do kolejnego - dodał Probierz w Radiu Kraków.

Selekcjoner skomentował też kwestię powołań do reprezentacji piłkarzy z polskiej Ekstraklasy.

- Oni sami muszą dalej udowadniać, że prezentują dobrą formę. To jest najważniejsze - podkreślił.

Na koniec Michał Probierz zwrócił się bezpośrednio do kibiców reprezentacji Polski.

- Życzcie nam zdrowia. Oby kibice byli naszym 12 zawodnikiem. Oby wiara w reprezentację była większa. Zawodnicy chcą. Nie jest tak, że ktoś myśli o czymś innym. To dla nas kluczowe - mówił.

Estonia pierwszą przeszkodą Polski w barażach

Polscy piłkarze rozczarowali nie zapewniając sobie bezpośredniej kwalifikacji w fazie grupowej eliminacji - zajęli dopiero trzecie miejsce w słabo obsadzonej grupie E, za Albanią i Czechami, a przed Mołdawią i Wyspami Owczymi. Jednak dzięki temu, że grali w najwyższej dywizji Ligi Narodów w sezonie 2022/23, mają teraz szansę zrehabilitować się za to niepowodzenie w barażach.

"Jestem pełen optymizmu i wiary w to, że będziemy od pierwszych minut wiedzieć, jak grać. Nie pozwolimy przeciwnikowi pomyśleć nawet przez chwilę, że może coś tutaj zdziałać. Oczywiście, mamy szacunek i wiemy, że takie mecze czasami są ciężkie. Ale tylko od nas będzie zależało, jak ciężkie. Możemy potwierdzić, że nasza gra idzie do przodu" - zaznaczył na konferencji prasowej kapitan biało-czerwonych Robert Lewandowski.

Zajmująca 30. miejsce w rankingu FIFA Polska jest zdecydowanym faworytem półfinału z Estonią, i to nie tylko dlatego, że będzie gospodarzem. Goście sklasyfikowani są o prawie sto pozycji niżej - na 123. miejscu.

"Estonia może mieć najtrudniejsze zadanie ze wszystkich uczestników baraży, bo zmierzy się z Polską, niepokonaną w ostatnich 20 meczach eliminacji mistrzostw Europy przed własną publicznością od 2006 roku (15 zwycięstw, pięć remisów). Może jednak upatrywać nadziei w tym, że wygrała ostatnie spotkanie z tym rywalem - w 2012 roku, kiedy jedyną bramkę zdobył Konstantin Vassiljev" - napisano na oficjalnej stronie internetowej UEFA.

Vassiljev, który w sierpniu skończy 40 lat, nadal jest ważnym ogniwem swojej drużyny narodowej. Dobrze zna też polskie realia, bo w latach 2014-2019 występował w ekstraklasie, broniąc barw Piasta Gliwice i Jagiellonii Białystok.

"Nie jesteśmy faworytami i to jest oczywiste. Ale musimy dać się ponieść marzeniu o awansie do Euro 2024. To jest możliwe, jeśli przezwyciężymy własne ograniczenia i damy z siebie trochę więcej niż zazwyczaj" - ocenił Vassiljev, cytowany w serwisie uefa.com.

Jeśli wystąpi w Warszawie, wyrówna rekord liczby meczów rozegranych w reprezentacji Estonii - 157, ustanowiony przez Martina Reima.

W drugim półfinale tzw. ścieżki A, jednej z trzech ścieżek barażowych, Walia podejmie w Cardiff Finlandię. Zwycięzca tego spotkania będzie 26 marca gospodarzem finałowego starcia z Polską lub Estonią, które wyłoni uczestnika Euro 2024.

W półfinałach ścieżki B Izrael, grający w roli gospodarza w Budapeszcie, zmierzy się z Islandią, a Bośnia i Hercegowina zagra w Zenicy z Ukrainą. Gospodarzem finału będzie lepszy z tej drugiej pary, przy czym jeśli zwycięży Ukraina, decydujące spotkanie zostanie rozegrane na neutralnym terenie.

W ścieżce C Grecja powalczy w Atenach z Kazachstanem, a Gruzja - w Tbilisi z Luksemburgiem. W tym przypadku gospodarzem finału także będzie zwycięzca tej drugiej pary.

W grudniu rozlosowano już grupy turnieju finałowego, stąd wiadomo, że zwycięzca "polskiej" ścieżki A zagra w Niemczech z Holandią, Austrią i Francją. Najlepszy zespół ze ścieżki B trafi do grupy E z Belgią, Słowacją i Rumunią, a ze ścieżki C - do grupy F z Turcją, Portugalią i Czechami.

Turniej w Niemczech, w którym wystąpią 24 reprezentacje, zostanie rozegrany między 14 czerwca a 14 lipca.