Zdobywca pierwszego tytułu mistrzowskiego III Igrzysk Europejskich w wypowiedzi dla agencji ANSA nie krył emocji. Włoch przyznał, że bliskość miejsca, gdzie wydarzyła się wielka tragedia, powoduje "o wiele bardziej osobiste przeżycie niż wtedy, gdy uczył się o tym w szkole".

"Gdy widzisz takie miejsce, to od razu myślisz, co ci ludzie musieli wycierpieć. Czujesz więc, że mamy wielkie szczęście, że urodziliśmy się w innym momencie” - powiedział Włoch, który wraz z ekipą został zakwaterowany w hotelu w Oświęciumiu, położonym blisko miejsca Holocaustu.

"Cechą sportowca jest myślenie tylko o zawodach. Trochę trudniej było nam się skoncentrować. W niedzielę pójdziemy do tego muzeum, odczujemy cały ciężar tragedii. Na wszystko przyjdzie czas” - wyjaśnił Minisini.