Nie zabrali ze sobą zbyt wielu rzeczy. Na nowy dom czekali pół roku w ośrodku Caritas na Mazurach. Ich losem zainteresowała się Fundacja „Mimo Wszystko”, która kilka miesięcy temu otrzymała w spadku mieszkanie od znanej sądeckiej lekarki. "Nowe gniazdko jest już prawie urządzone i czujemy się tu dobrze" – podkreśla Wiktoria.  

Dzieci szlifują język swoich pradziadków i poznają nowych kolegów oraz koleżanki na osiedlu. Nie mogą też doczekać się rozpoczęcia roku szkolnego, a do szkoły maja niedaleko, bo muszą przejść jedynie na drugą stronę ulicy. Pan Andrzej szuka pracy. Otrzymał ofertę z Pałacu Młodzieży, ale jak podkreśla sam chce znaleźć zatrudnienie. "Odzyskaliśmy w Polsce spokój. Zyskaliśmy bezpieczeństwo. Teraz chcemy być samodzielni" – wyznaje pan Andrzej.

Do pełnego wyposażenia domu nowym mieszkańcom Nowego Sącza brakuje sprzętu AGD m.in. pralki, żelazka i deski do prasowania. Osoby, które chcą wesprzeć pięcioosobową rodziną mogą się skontaktować z Fundacją Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. Wszystkie informacje można znaleźć TUTAJ.

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ko)