Kupcy poprosili o rozmowę zaniepokojeni pomysłem by nowy podatek dla sieci handlowych naliczany był od powierzchni. Jako próg przyjęto 250 m2 co oznaczało, że dodatkowe obciążenie obejmie także wiele polskich sklepów. Ministerstwo zapowiedziało korektę i naliczanie podatku od wysokości obrotów, ale przy okazji kupcy dowiedzieli się o innym zapisie. Chodzi o dodatkowy podatek od handlu w niedzielę.

- Od dawna uważaliśmy, że zmuszanie do pracy w niedzielę to coś, z czym trzeba walczyć. Jest przymus pracy w niedzielę. Czy któraś z kasjerek może odmówić pracy w niedzielę? Ona automatycznie traci pracę. Na jej miejsce czeka w kolejce 20 kolejnych osób – mówi Józef Pyzik

Zdaniem prezesa sądeckiej kongregacji kupieckiej, obciążenie niedzielnego utargu będzie skutecznym narzędziem. Jako przykład podaje Francję, gdzie nie ma zakazu handlu w niedzielę, ale właściciele nie otwierają swoich sklepów z powodu wysokich kosztów pracowniczych.

 

 

 

(Sławomir Wrona/ko)